Rzecznik MSZ Łukasz Jasina odniósł się do wystąpienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, w którym skrytykował on propozycję utworzenia misji humanitarnej NATO na Ukrainie.

W połowie marca premier Mateusz Morawiecki i lider Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński razem z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janšą udali się do Kijowa, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem tego kraju Denysem Szmyhalem. Po spotkaniu z władzami Ukrainy wicepremier Jarosław Kaczyński zaproponował wysłanie misji humanitarnej NATO na Ukrainę. Propozycję tę odrzucono w czasie ubiegłotygodniowego szczytu Sojuszu. Liderzy uznali, że nie należy wysyłać żadnych sił lądowych.

W niedzielę do polskiej propozycji odniósł się w rozmowie z dziennikarzami prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Stwierdził, że nie do końca ją rozumie.

- „Na spotkaniu z polskimi kolegami wyjaśniłem, że nie jest nam potrzebny zamrożony konflikt na terytorium naszego państwa”

- powiedział ukraiński przywódca.

Wypowiedź Zełenskiego skomentował rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina.

- „Pan prezydent Zełenski mówi, że nie chce mieć na Ukrainie zamrożonego konfliktu. Myślę, że całkowicie zgadzamy się z panem prezydentem Zełenskim i z jego zdefiniowanej tej sprawy, bo też nie chcemy, żeby ten konflikt na Ukrainie trwał długo, był zamrożony i żeby nie można było ukraińskiego społeczeństwa przed nim ratować”

- podkreślił.

Wskazał przy tym, że projekt Jarosława Kaczyńskiego pozostaje do dyspozycji Ukrainy.

- „Nawiążę do wypowiedzi ministra Dworczyka: jesteśmy do dyspozycji Ukrainy, jej decyzji, próśb, jej wniosków w tej sprawie. Jeżeli nasi ukraińscy przyjaciele będą chcieli z tego planu skorzystać, pozostajemy do dyspozycji, podobnie jak w przypadku sojuszników. Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego i jego próśb”

- oświadczył.

kak/TVP Info, DoRzeczy.pl