Amerykański think tank Institute for the Study of War (ISW) podkreśla, że Ukraina zwyciężyła bitwę o Kijów i skutecznie obroniła stolicę, a tym samym własną suwerenność. Eksperci zaznaczają jednak, że wycofanie się rosyjskich wosk spod Kijowa nie oznacza końca wojny, której ostateczny wynik wciąż może być pomyślny dla armii Putina.
W najnowszym raporcie ISW wskazano, że Rosjanie wycofują się z obu kierunków, z których próbowali zdobyć Kijów. Odwrót nie przebiega jednak w sposób uporządkowany, a pozostające z tyłu jednostki wroga są skutecznie atakowane przez siły ukraińskie. Część wycofujących się wojsk nie będzie więc w najbliższym czasie zdolna do walki.
Eksperci przestrzegają jednak przed zbytnim optymizmem zaznaczając, że wojna nie jest jeszcze skończona. Rosja może wciąż zakończyć ją korzystnym dla siebie rezultatem w przypadku przeprowadzenia skutecznej ofensywy na wschodzie kraju. Już dziś Rosjanie okupują znaczące tereny na południu i wschodzie Ukrainy. Eksperci zwracają uwagę, że zamrożenie linii frontu poprzez rozejm lub negocjacje pokojowe to dla Rosjan szansa na zebranie sił do kolejnej inwazji.
Rosja jednak nie zrealizowała najważniejszego dla siebie celu. Ukraina pozostanie suwerennym krajem ze stolicą w obronionym Kijowie. Teraz Rosjanie skupią się nad zdobyciem Mariupola oraz całkowitej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim. Tam niestety rosyjskiej ofensywie udaje się osiągać pewne postępy.
kak/PAP