W rozmowie z dziennikarzem papież przywołał swoją rozmowę z Benedyktem XVI na temat jego abdykacji.
- „Pewnego razu rozmawialiśmy i pojawiło się to pytanie. Czuł, że jego siły go zawodzą, a to był problem, ponieważ w lipcu 2013 r. miał udać się do Rio de Janeiro na Światowe Dni Młodzieży. Jego rezygnacja była gestem szczerości. Nie był w ogóle przywiązany do władzy”
- powiedział Franciszek.
Dodał, że jego poprzednik „zrezygnował ze względu na swa uczciwość”.
Przy okazji papież z Argentyny odniósł się do możliwości własnej abdykacji.
- „Teraz te drzwi są otwarte. Jest to opcja, która zawsze istniała, ale Benedykt ją skonkretyzował. Niektórzy pytają mnie, czy ja również zamierzam się zrzec. To realna możliwość, ale na razie nie czuję takiej potrzeby”
- stwierdził.
Franciszek opowiedział również o swojej relacji z sekretarzem Benedykta XVI i ze swojej perspektywy przedstawił okoliczności wysłania abp Georga Gänsweina na urlop.
- „Po publikacji książki kardynała Roberta Saraha, byłem zmuszony poprosić sekretarza Benedykta o dobrowolny urlop lub dobrowolne zwolnienie z pracy”
- powiedział.
- „Po tym doświadczeniu, jak i po innych, zdecydowałem się natychmiast rozwiązać papieski sekretariat. Moi dwaj sekretarze współpracują również z innymi dykasteriami i pomagają mi tylko w niepełnym wymiarze godzin. Pozostają ze mną przez cztery lub pięć lat, po czym zostają zastąpieni. Posiadanie wszechmocnego sekretarza nie jest dobrą rzeczą”
- dodał.