„Trzeba zauważyć, że za naszą wschodnią granicą walczy tylko rosyjski kontyngent. Główne siły sposobią się do nowej wojny” – powiedział w rozmowie z portalem interia.pl gen. Leon Komornicki.

Zdaniem gen Komornickiego Europa, która przekazała część swego sprzętu Ukrainie – nie jest zdolna „chociażby do odparcia zmasowanego ataku powietrznorakietowego Rosji, jaki znamy z Ukrainy”.

Jak przekonywał generał, nie jest dziełem przypadku, że gdy w Londynie Wielka Brytania organizowała ważne spotkanie dotyczące bezpieczeństwa - nie zaproszono na nie przedstawicieli państw bałtyckich.

„To oczywiste, że europejscy przywódcy myślą o scenariuszach, w których Rosja atakuje Litwę, Łotwę i Estonię” – mówił były wiceszef Sztabu Generalnego WP, dodając, że w razie rosyjskiego ataku na kraje bałtyckie, USA nie uruchomią art. 5 NATO, ponieważ „nie będą zainteresowane wojną”.

„Nieprzypadkowo Donald Trump ostrzega przed dalszą wojną, opiera się o najbardziej wiarygodne dane wywiadu amerykańskiego. Amerykanie wiedzą, co dzieje się w Rosji, jakie są jej dalsze plany. Stany Zjednoczone mają świadomość, że nie są gotowe na podjęcie wojny z Moskwą” – tłumaczył gen. Komornicki.

„Ich sytuacja, w relacji z Chinami, jest dramatyczna. To dla nich problem. Weźmy pod uwagę, że USA uczestniczyły w odparciu ataków rakietowych Iranu na Izrael. Wyczerpali w ten sposób 50 proc. stanu systemu rakietowego Patriot. Ich przemysł zbrojeniowy nie pracuje w trybie wojennym jak w Rosji, nie przestawią się” – kontynuował gen. Leon Komornicki.

„Stany Zjednoczone straciły prymat, nie mają sił, co potwierdzają dane wywiadu. Chiny tylko czekają, żeby Amerykanie dali się wplątać w awanturę. Wtedy mają spokój na Pacyfiku, robią, co chcą z Tajwanem. Czeka też Iran. To wszystko naczynia połączone. Dlatego Amerykanie chcą szybko wygaszać wszystkie konflikty, skoncentrować się na Pacyfiku i sprawach wewnętrznych” – przekonywał były wiceszef Sztabu Generalnego WP.

W opinii emerytowanego generała, Polska stoi przed ogromną szansą, „żeby wiele wygrać”.

„Warunek: nie możemy przyjmować narracji europejskiej i prowadzić polityki sprzecznej ze Stanami Zjednoczonymi. Powinniśmy popierać to, co robi Europa, ale nie oglądając się na nią. Przy uwzględnieniu, że sojusz z USA jest kluczowy. Jako Polska mamy reprezentować interesy wschodniej flanki NATO. Trzeba konsolidować, pracować z Bałtami, Rumunią, Skandynawią i Turcją” – wyliczał gen. Komornicki.

Zdaniem gen. Leona Komornickiego Ukraina nie ma już szans na zwycięstwo w wojnie z Rosją, a Moskwa, która „wciąż ma strategiczną przewagę w przestrzeni powietrznej” dąży obecnie na froncie do „świadomej eksterminacji ukraińskiego żołnierza” a nie zdobywania kolejnych ukraińskich terytoriów.

Trzeba kończyć wojnę, podpisywać pokój i dać sobie pauzę strategiczną. Europa i Stany Zjednoczone dostaną czas, ale Kreml ma go nieustannie, bo na zapleczu buduje masową armię. Jeśli nie dojdzie do zawarcia pokoju, a rozłam w NATO będzie postępował, Rosja zaatakuje kraje bałtyckie. To może stać się pod koniec tego roku, albo na początku przyszłego. Inwazja jest w ich planie” – stwierdził gen. Leon Komornicki, dodając, że „w razie zamrożenia wojny, będziemy obserwować wyścig z czasem, dojdzie do kolejnej zimnej wojny”.