Tajne porozumienie Watykanu z Chinami, po raz pierwszy podpisane w 2018 r., było wielokrotnie krytykowane, choć w 2018 r. w liście do chińskich katolików papież Franciszek nazwał je „nowym rozdziałem Kościoła katolickiego w Chinach”. Tymczasem wielu duchownych, jak i ekspertów ds. chińskich oraz obrońców praw człowieka jest innego zdania.
Kard. Joseph Zen, emerytowany arcybiskup Hongkongu, przy różnych okazjach zabierał głos w tej sprawie. Nie tylko jeszcze w 2018 r. wezwał kard. Parolina do złożenia rezygnacji ze stanowiska, ale określił porozumienie mianem „niewiarygodnej zdrady”, „sprzedaniem” chińskich katolików i „całkowitym poddaniem” Kościoła komunistom. W 2020 r. stwierdził: „To nie izolowany epizod. To już długoletnia polityka Watykanu, by nie obrażać chińskiego rządu”.
Obecne potwierdzenie przez kard. Parolina planów Watykanu oznaczałoby, że tajne porozumienie z Chinami już po raz trzeci zostanie we wrześniu lub październiku tego roku odnowione na kolejne dwa lata. Ponieważ jego treść jest zachowywana w tajemnicy, przypuszcza się, że dokument m.in. uznaje aprobowany przez komunistyczne państwo Kościół i pozwala chińskim komunistom na powoływanie biskupów. Jak pisze Michael Haynes z „Life Site News”, „papież najwidoczniej zachowuje władzę weta, choć w praktyce to K[omunistyczna] P[artia] Ch[in] ma kontrolę”.
Broniąc porozumienia kard. Parolin w lipcu 2023 r. stwierdził, że treść umowy z Chinami jest tajna, gdyż „nie została ona jeszcze ostatecznie zaaprobowana”. Wspomniał jednocześnie o „obopólności decyzji dotyczących biskupów” oraz o „pokładaniu ufności w mądrość i dobrą wolę wszystkich”. Uważa porozumienie za środek „dialogu” z chińskimi komunistami.
Już w 2018 r. portal AsiaNews pisał, że „podziemni katolicy [w Chinach] z goryczą podejrzewają, że Watykan ich porzucił”. Mike Pompeo, amerykański sekretarz stanu, w 2020 r. przed pierwszym odnowieniem porozumienia stwierdził, że nie zagwarantowało ono chińskim katolikom ochrony. Jak pisze Haynes, w rzeczywistości w ciągu sześciu lat prześladowanie katolików w Chinach się nasiliło, „zwłaszcza katolików podziemnych, którzy nie akceptują kontrolowanego przez państwo kościoła”.
Mówi się wręcz o prześladowaniach, jakich nie było od czasów rewolucji kulturalnej. Steven Moser, ekspert od spraw chińskich, wskazał w niedawnej rozmowie z „Life Site News” na prześladowania biskupów, w sprawie których Watykan „nic nie robi”. Karani są oni za niezgodę dołączenia do schizmatyckiego Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich.
Pisząc o uporczywym bronieniu porozumienia przez papieża Franciszka i kard. Parolina, Haynes jednocześnie przytacza wypowiedź abp. Paula Gallaghera, sekretarza ds. relacji z państwami w Watykanie. W zeszłym roku określił on układ z Chinami jako „nienajlepszy (...) z możliwych” z powodu „drugiej strony”. W zeszłym miesiącu abp Gallagher stwierdził z kolei, że jest to ograniczony, ale „użyteczny środek dla Stolicy Apostolskiej i władz chińskich radzenia sobie z kwestią powoływania biskupów”. W wywiadzie dla „America Magazine” hierarcha wspomniał też o braku „dobrych chęci lub otwartości” ze strony władz chińskich.