Dotychczas decyzję w sprawie ważności wyborów prezydenckich podejmowała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKN). Nowa ustawa zakłada jednak, że zadanie to ma przejąć 15 sędziów z najdłuższym stażem w Sądzie Najwyższym. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji i Republikanie byli przeciwni nowelizacji, wskazując, że zmiana zasad w trakcie trwającego procesu wyborczego jest sprzeczna z wcześniejszymi orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego.
Sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku, dr Konrad Wytrykowski, podkreśla, że „ustawa incydentalna nie może zmieniać procedury stwierdzania ważności wyborów, które już zostały ogłoszone”. Dodał, że zarzuty wobec IKN są bezpodstawne, ponieważ Izba ta wcześniej skutecznie orzekała w sprawach wyborczych, a jej decyzje nie były kwestionowane.
Sędzia Kamil Zaradkiewicz opublikował listę sędziów, którzy według tej ustawy mieliby odpowiadać za stwierdzenie ważności wyborów w 2025 roku. Wśród nich znalazły się osoby, które rozpoczynały swoją karierę w czasach PRL, a część z nich była członkami PZPR lub miała związki ze Służbą Bezpieczeństwa.
Do grona 15 najstarszych stażem sędziów zaliczają się m.in.:
-
Tomasz Artymiuk – członek PZPR od 1989 roku, związany z obroną sędziów zaangażowanych w skazywanie opozycjonistów w stanie wojennym.
-
Waldemar Płóciennik – w czasach PRL aktywny działacz Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, który jako sędzia SN współtworzył uchwały ograniczające odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne.
-
Eugeniusz Wildowicz – według IPN zarejestrowany jako kontakt operacyjny SB w latach 1987–1990.
Te powiązania z przeszłością wywołały burzę w mediach i wśród opinii publicznej, zwłaszcza że decyzje podejmowane przez tych sędziów miałyby mieć kluczowe znaczenie dla demokratycznych procesów w Polsce.
Przeciwnicy nowych przepisów, w tym politycy PiS, zarzucają koalicji 13 grudnia, że zmiany są próbą stworzenia „awaryjnego mechanizmu”, który pozwoliłby na zakwestionowanie wyników wyborów, gdyby ich kandydat przegrał. Krytycy podkreślają, że takie działania mogą podważyć zaufanie obywateli do instytucji sądowych i procesów demokratycznych.
Pytają Państwo o sędziów SN najstarszych stażem - najstarszy stażem w SN jest obecnie sędzia Wiesław Kozielewicz (1999). Poniżej na podstawie danych Sądu Najwyższego lista sędziów najstarszych stażem w ogóle (tj. pierwsze powołania przez komunistyczną Radę Państwa), w tym jednak…
— Kamil Zaradkiewicz (@Zaradkiewicz_K) January 24, 2025