2. Nagła organizacja tego pikniku 26 kwietnia jest tym dziwniejsza, ponieważ od już ponad 2 miesięcy, wiadomo, że właśnie w tym dniu w Gnieźnie, organizowane jest przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię i marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską „Uroczyste Zgromadzenie Posłów i Senatorów z okazji 1000. rocznicy Koronacji Bolesława Chrobrego”, w którym udział weźmie Prezydent RP Andrzej Duda. A więc skoro wszyscy posłowie i senatorowie, a także ministrowie na cały dzień udadzą się do Gniezna, to organizowanie tego samego dnia wydarzenia w Warszawie przez premiera i pod jego patronatem jest wręcz robieniem na złość „ drugiej i czwartej, osobom w państwie”. Premier i jego urzędnicy w KPRM przecież wiedzieli o tym wyjazdowym posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego w Gnieźnie, a mimo tego zdecydowali się się w tym samym terminie organizować za ogromne pieniądze, konkurencyjne wydarzenie w Warszawie.
3. Dodatkowym „smaczkiem” tego wydarzenia w Warszawie jest sposób jego organizacji i zaangażowanie w ten proces w trybie poza przetargowym kolegi Donalda Tuska i jego Domu Mediowego AM Studio z Warszawy. Głównym sponsorem ma być koncern paliwowy Orlen S.A, ale także inne spółki Skarbu Państwa, takie jak: PKO BP S.A. ,PGE , czy Totalizator Sportowy S.A., a koszt przedsięwzięcia ma wg nieoficjalnych informacji, sięgnąć aż 20 mln zł. Przypomnijmy, że wydarzenie to ma trwać zaledwie kilka godzin i jeżeli rzeczywiście ma kosztować tak ogromne pieniądze, to oczywistym jest pytanie na co mają być one wydanie.
4. Skoro głównym jego sponsorem „Pikniku Tysiąclecia”, ma być koncern paliwowy Orlen, to być może w ramach 20- milionowego jego budżetu, będą wręczane jego uczestnikom, talony na paliwo po 5,19 zł. To była sztandarowa obietnica Donalda Tuska w kampanii wyborczej na jesieni 2023 roku, którą miał zrealizować w 100 pierwszych dni swojego rządzenia, ale niestety nie dotrzymał tej obietnicy ani w 100 dni, ani w 200 dni, nie było tej realizacji w rocznicę rządów, ba mija już blisko półtora roku od objęcia władzy i dalej nie widać chęci rządzących aby zrealizować tę obietnicę. Skoro obecnie nawet przy tak niskich cenach baryłki ropy na rynkach światowych , niewiele przekraczających 60 USD, nie udaje się premierowi Tuskowi zrealizować tej obietnicy, a cena paliwa na stacjach jest wyższa o co najmniej 1 zł od wspomnianej ceny 5,19 zł, to może przynajmniej dla uczestników „Pikniku”, Orlen mógłby ufundować talony na paliwo po tej cenie przynajmniej na jedno tankowanie. W koszcie „Pikniku” ,który ma wynosić 20 mln zł, zmieści się przecież, koszt takich talonów dla przynajmniej kilku tysięcy uczestników, więc jego patron, czyli premier Tusk, mógłby wreszcie powiedzieć, że zrealizował swoją obietnicę wyborczą, wprawdzie z dużym opóźnieniem i tylko dla małej grupy wyborców, ale jednak i byłby chyba jedyny sensowny rezultat tego nagłego wydarzenia.