Wczoraj rozpoczęła się w Budapeszcie konferencja Conservative Political Action Conference, w której udział biorą reprezentanci europejskich i amerykańskich środowisk konserwatywnych. Wydarzenie skupia się przede wszystkim na kwestiach związanych z nielegalną imigracją, ideologią gender i zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Swoje przemówienie wygłosił dziś wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, który mówił m.in. o zagrożeniu związanym z proponowanymi zmianami w unijnych traktatach.
- „Stanówmy mocny sojusz, alians, silnych państw i przeciwstawmy się biurokracji. Biurokracja jest poważnym problemem. Instytucje unijne chcą teraz doprowadzić do zasadniczej zmiany traktatów UE, a to te traktaty są instrumentami władzy politycznej w rękach KE oraz PE. Centralizacja, która nam grozi, jest bardzo niebezpiecznym procesem”
- podkreślał.
Przywołał wczorajsze exposé szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, który mówił o ewentualnym kompromisie w kwestii zmian traktatowych.
- „To grozi destrukcją, zniszczeniem demokracji, porządku prawnego, demokratycznego w Polsce i nie tylko. Grozi to też innym krajom - nam podobnym, średniej wielkości, ale liczących się w regionie, chcących liczyć się w Europie”
- stwierdził Morawiecki.
Wskazując na zbliżające się wybory europejskie zaznaczył, że tendencjom tym można się przeciwstawić.
- „Spróbujmy się silnie i zdecydowanie tym tendencjom przeciwstawić. Taka jest nasza rola. Jest to kwestia wywarcia wpływu na realizowaną obecnie politykę. Jest to kwestia tych działań, które jesteśmy władni podjąć - czasem jako mniejszość protestująca, przeciwstawiająca się niechcianym przez nas tendencjom - daj Boże, niedługo być może z poparciem większościowym”
- powiedział.
Dodał, że „kwestie obrony, bezpieczeństwa, nie mogą ulegać ideologiom czy jakimś trendom ideologicznym”.