W Aalst w Belgii odbył się w ostatni weekend karnawał, który został skrytykowany przez Komisję Europejską i nazwany antysemickim.

W ubiegłym roku krytykowano fakt, że karykatury figur ortodoksyjnych żydów siedziały na workach z pieniędzmi. W tym roku poszło o ludzi w sztajmach, czyli futrzanych czapkach tradycyjnie noszonych przez chasydów podczas świąt. Uczestnicy karnawału na plecach mieli naklejki z rysunkami żydów z napisami „narzekająca mrówka”, co brzmi podobnie jak „Ściana Płaczu” w języku niderlandzkim.

Jak podają belgijskie media:

- Komitet Żydów Amerykańskich (AJC) zwrócił się do Unii Europejskiej o przyjrzenie się wydarzeniom na karnawale w belgijskim Aalst, na którym zaprezentowano Żydów w karykaturalny sposób 

Przewodniczący AJC Daniel Schwammenthal, cytowany przez flamandzką telewizję VRT powiedział:

- W tym haniebnym momencie wszyscy spoglądają na Belgię. Ponieważ władze flamandzkie i federalne odmówiły powstrzymania karykaturalnego okazywania antysemickiej nienawiści, a w niektórych przypadkach je poparły, Unia Europejska powinna natychmiast rozpocząć dochodzenie

Dodał też, że KE powinna wszcząć procedurę art. 7 traktatu, „ponieważ władze nie zrobiły nic, by zakazać antysemickich kostiumów”.

Jak natomiast wypowiadają się sami uczestnicy karnawału, dla nich był to czas tylko i wyłącznie zabawy. Kostiumy były upamiętnieniem żydów oraz ich trudnej historii, ponieważ w ubiegłym roku żydom zbyt mało czasu.

Mówili też: "Jeśli się z ciebie śmiejemy, to znaczy, że cię kochamy".

 

mp/tvp.info/ruplty/fronda.pl