Do kościoła chodzi w niedzielę regularnie jedynie 38 proc. Polaków – alarmuje Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. Z corocznego „liczenia wiernych”, które odbyło się 23 listopada 2008 wynika, że w porównaniu z ubiegłym rokiem do kościoła przestał chodzić co dziesiąty katolik.
Mimo iż tendencja spadkowa widoczna jest od dawna, to zawsze ubytek wiernych mieścił się w granicach błędu statystycznego. Jednak w tym roku spadku nie da się nie zauważyć nawet w tradycyjnie bardzo wierzących diecezjach. Największy spadek poziomu uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii zanotowała diecezja zamojsko-lubaczowska, w której z uczestnictwa we Mszy św. zrezygnował do siódmy katolik.
Wyniki bagatelizuje ks. Krzysztof Gącik, rzecznik prasowy diecezji kieleckiej, której także ubyło bardzo wielu wiernych (11 proc.). - Liczenie wiernych przeprowadzono 23 listopada, a tego dnia niemal w całej Polsce rozszalała się zima. Wielu ludzi, zwłaszcza starszych, zostało przez to w domach - mówi duchowny.
Czy Polsce grozi laicyzacja występująca w takich krajach jak Francja czy Hiszpania, w której w niedzielnej Eucharystii uczestniczy raptem co piąty mieszkaniec? Socjologowie uważają, że tak. - Nagłaśniane skandale z udziałem duchownych, bogacenie się kleru, apostazje księży cieszących się autorytetem sprawiają, że ludzie, zwłaszcza młodzi, oddalają się od Kościoła - uważa prof. Maria Libiszowska--Żółtkowska z Uniwersytetu Warszawskiego. Prof. Edward Ciupak do powodów takiej sytuacji zalicza także nieprzywiązywanie wagi do nauczania Kościoła przez wiernych. Jako przykład podaje debatę na temat zapłodnienia in vitro. - To, co mówi na ten temat Kościół, kompletnie rozmija się z poglądami wiernych - mówi prof. Ciupak. - I tak jest z wieloma sprawami, ludzie żyją inaczej, niż nakazuje nauczanie Kościoła.
sks/Polska