Kiedy jedni robią wszystko, aby walczyć z epidemią koronawirusa, inni dalej są pochłonięci walką o cele polityczne. Obywatele RP domagają się wprowadzenia w Polsce stanu klęski żywiołowej i przesunięcia wyborów prezydenckich.

-„ Żądamy natychmiastowego ogłoszenia na całym terytorium Rzeczypospolitej stanu klęski żywiołowej, poddanego wszystkim rygorom konstytucyjnym. Natychmiastowego ogłoszenia przedłużenia kadencji obecnie urzędującego prezydenta i przesunięcia terminu wyborów. Moratorium powinno objąć również regulacje i decyzje dotyczące ustroju naczelnych organów państwa. Przedłużyć trzeba więc także kadencję Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i zakazać dalszych zmian ustrojowych w sądownictwie i innych instytucjach państwa. (…)” – piszą w swojej odezwie Obywatele RP.

Doceniane na całym świecie działania rządu w walce z epidemią koronawirusa oceniają oni bardzo negatywnie. Według nich fatalna jest zarówno sprawność państwowych służb jak i ich wiarygodność:

-„To najgorszy z możliwych rządów, jaki mógł się zdarzyć w Polsce w tych czasach. Ale to właśnie z tym rządem musimy przeżyć epidemię. Niestety. Kluczowa jest nie tylko sprawność służb państwa, ale i ich wiarygodność. Z jednym i drugim jest w Polsce fatalnie. Jedno i drugie jest ważne” – piszą zwolennicy totalnej opozycji.

Z jednej strony chcą wprowadzenia przewidywanego przez Konstytucję stanu nadzwyczajnego, a z drugiej strony krytykują zarządzenia wprowadzone przez władze:

-„ Stan zagrożenia epidemicznego ogłoszono w Polsce w sposób budzący znów te same, bardzo poważne zastrzeżenia co do zgodności tej regulacji z prawem, a w szczególności z Konstytucją RP. Troska o konstytucyjną praworządność schodzi w sytuacjach kryzysowych na plan dalszy i nie zajmuje uwagi przerażonych sytuacją obywateli. Jednak wiarygodność władz nabiera szczególnego znaczenia, kiedy trzeba się poddać rygorom kwarantanny i akceptować szereg innych, niezwykle dolegliwych ograniczeń” – czytamy w odezwie.

Jak komentuje sprawę portal wPolityce.pl: „Na szczęście Obywatele RP to głośna, ale marginalna grupka bojówkarzy, których frustruje fakt, że jej nawoływania nie robią na nikim już większego wrażenia”.

kak/ wPolityce.pl