"Gazeta Polska" ujawniła, kto "broni demokracji" na manifestacjach KOD. Reporter w czasie sobotniego marszu dostrzegł... byłego działacza Ruchu Palikota, który w 2010 roku profanował krzyż przed Pałacem Prezydenckim.
Jak się okazuje, mężczyzna oprócz profanacji krzyża, ma także na swoim koncie współorganizowanie prowokacyjnego marszu rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy. Aktualnie ten sam człowiek zaangażował się we wspomaganie Komitetu Obrony Demokracji.
Tomasz Strzelczyk, były szef 20. Okręgu Wyborczego Ruchu Palikota odpowiadał za nagłośnienie demonstracji.
<<< PRAWDZIWA PRAWDA O BANKSTERACH !!! ZOBACZ >>>
- To m.in. on był jednym z głównych uczestników chuligańskich ekscesów, gdy po 10 kwietnia 2010 r. na Krakowskim Przedmieściu tysiące Polaków oddawały hołd poległym pod Smoleńskiem. Odgrywał istotną rolę w profanacji krzyża, kiedy to święty symbol chrześcijan zmontowano z pustych puszek po piwie i prowokowano nim żałobników. - informuje portal niezalezna.pl
- Dwa lata później Strzelczyk współorganizował prowokacyjny przemarsz rosyjskich kibiców sprzed Muzeum Wojska Polskiego na Stadion Narodowy. W momencie formowania marszu Rosjan był najbardziej zaangażowanym w strofowanie przyglądających się temu Polaków. - czytamy.
- Na filmie zarejestrowanym przez „Gazetę Polską Codzienni” i VOD Gazetę Polską widać, jak wyręcza nieznających języka polskiego rosyjskich fanatyków w przeganianiu fotoreporterów z czoła pochodu. Chwilę później ramię w ramię z Aleksandrem Szpryginem, totumfackim Władimira Putina, ruszył przez warszawski most Poniatowskiego. Również w 2012 roku Strzelczyk, jak członek Ruchu Palikota, stawał w obronie pomnika „Czterech śpiących”. - podaje niezalezna.pl
ROZSYŁACIE INFORMACJĘ NA FACEBOOKACH I INNYCH PORTALACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
ABY OBEJRZEĆ NAGRANIE KLIKNIJ TUTAJ
bg/niezalezna.pl