Donald Tusk przedstawił na dzisiejszej konwencji nowych wiceprzewodniczących Platformy Obywatelskiej. Jest ich dużo, bo partia postawiła na parytet. W związku z tym będzie miała aż dziesięcioro wiceprzewodniczących – pięć kobiet i pięciu mężczyzn.
Wprowadzenie parytetów we władzach partii Donald Tusk zapowiadał już na samym początku swojego powrotu do polskiej polityki.
- „Oczekuję od nowego przewodniczącego klubu i pomogę mu także w tej sprawie w sensie politycznym, żeby znowu w ciałach przedstawicielskich klubu i PO obowiązywał parytet. Znaczy było wszędzie tam, gdzie to jest jakby prawnie, legislacyjnie możliwe, żeby było tyle samo pań i tyle samo panów”
- mówił były premier w lipcu.
Dziś te zapowiedzi zostają zrealizowane. Zebrała się Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej, aby wybrać siedmiu nowych wiceprzewodniczących. Donald Tusk przedstawił ich nazwiska.
- „Zaproponowałem na wiceprzewodniczących: panią premier, marszałek Ewę Kopacz, panią Małgorzatę Kidawę-Błońską, panią poseł Marzenę Okłę-Drewnowicz i panią poseł Dorotę Niedzielę. A także dwóch polityków, na których bardzo liczę i z którymi blisko współpracuję: Bartosz Arłukowicz i Cezary Tomczyk”
- dodał, że rekomenduje również Izabelę Leszczynę.
Nowi zastępcy Tuska dołączą do Rafała Trzaskowskiego, Borysa Budki Tomasza Siemoniaka.
W czasie swojego wystąpienia, poza zaprezentowaniem tych rekomendacji, Tusk skupił się na atakowaniu Prawa i Sprawiedliwości. Zwrócił uwagę, że kongres odbywa się 200 metrów od siedziby PiS.
- „Jak wyjdzie się na zewnątrz, czuć odór upadającej i zepsutej władzy”
- stwierdził.
- „Ta władza abdykowała, jej naprawdę nie ma tam, gdzie jest potrzebna. Dzisiaj będziemy rozmawiali o naszym planie działań, a nie o PiS-ie i o Kaczyńskim”
- przekonywał, aby w kolejnym zdaniu skupić się właśnie na partii rządzącej.
- „Tłumaczenie, że wszędzie jest drożyzna, tak jak wszędzie jest pandemia, przecież niczego nie wyjaśnia. (…) Nie mamy pretensje do PiS-u i Kaczyńskiego, że Polaków dotknęły te dramaty, my mamy pretensje, że pod ich przywództwem Polska jest na czele wszystkich najbardziej dramatycznych rankingów doby obecnej”
- mówił.
- „Tych 4 rzeczy Polacy boją się najbardziej: drożyzny, pandemii, wojny i konfliktu z UE. (…) W tych czterech obszarach PiS, Kaczyński i rząd Morawieckiego od wielu miesięcy kompromitują się”
- dodawał.
Stwierdził też, że… „pan Mejza zastąpił de facto Kaczyńskiego, dzisiaj Polską rządzi Mejza”.
Mimo wszystko przewodniczący Platformy wysilił się na coś więcej niż atakowanie rządu i zaprezentował swój plan działania. Jest nim… współpraca z KOD-em.
- „Wzywam wszystkie ogniwa PO, aby wejść natychmiast ze środowiskami KOD-u, który już wcześniej angażował się w obywatelską kontrolę wyborów i z naszymi sojusznikami, innymi partiami opozycyjnymi. (…) Efektem tego będzie system, który w tej chwili przygotowujemy wspólnie z KOD, system komputerowy, który umożliwia przedstawienie wyniku wyborów z dokładnością co do głosu po wyborach”
- apelował.
- „Następny punkt to realne współpracowanie wszystkich partii opozycyjnych. Musimy starać się organizować wspólne działania tam, gdzie można”
- dodał.
kak/Facebook PO, wPolityce.pl, PAP, polsatnews.pl, DoRzeczy.pl