Szokujące ustalenia „Magazynu Śledczego” Anity Gargas. Jak się okazuje, z archiwum Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zniknęły zarówno nagrania, jak i dokumentacja papierowa z okresu po katastrofie smoleńskiej.

Rzecz skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski:

Mogę sądzić, że ci, którzy wtedy rządzili, mieliby do ukrycia pewnie jakieś sprawy”.

W programie poseł PiS przyznał, że jego ogromne zdziwienie wzbudził fakt, że zapoznając się z tajnymi dokumentami z ubiegłych lat zauważył, że były dokumenty z roku 2009, a później z 2011. Brakowało dokumentów z roku 2010 – dodaje Suski.

Jak dodał dalej polityk:

Osoba pracująca z kancelarii tajnej nie była mi w stanie powiedzieć, co się z nimi stało”.

Co więcej, we wspomnianym programie wyemitowano też kolejny fragment nagrania z tajnej narady z 23 kwietnia 2010 roku, w której poza ówczesnym premierem Donaldem Tuskiem uczestniczyć miał Edmund Klich oraz część ministrów.

Tusk mówi między innymi:

Prawdziwe źródło niepokoju w Polsce to jest, czy to zrobili Rosjanie. To są te najgroźniejsze spekulacje”.

Dalej dodaje, że większa ilość zagadek oraz tajemnic da:

[…] więcej pożywek dla najbardziej idiotycznych, a jakże groźnych spekulacji dotyczących na przykład zamachu ze strony rosyjskiej”.

Klich przyznaje z kolei, ze dopiero w siedem dni po katastrofie dowiedział się, że jest szefem komisji. Mówił też o kwestiach procedur w badaniu przyczyn katastrofy:

Ja sądziłem, ponieważ był to samolot lotnictwa państwowego, do którego w państwach NATO mają zastosowanie STANAG-i, to że ktoś przenalizuje i zaproponuje stronie rosyjskiej właśnie procedowanie według tego STANAG-u i ja przedstawiałem panu ministrowi Grabarczykowi propozycję rosyjską”.

Dalej przyznaje, że gdyby doszło do podpisania umowy bilateralnej, „[… pewne rzeczy mogłyby być inaczej załatwione”. Dodał, że miał nadzieję, że ktoś w Polsce „[…] oceni to wszystko dobrze i zaproponuje Rosjanom jakieś alternatywne rozwiązanie”.

dam/TVP,PAP