Mówi się o dwóch resortach: MSZ albo cyfryzacja i administracja. Ale bez funkcji wicepremiera.

Dlaczego Schetyna, który po odejściu Tuska i nominowaniu na nową funkcję Ewy Kopacz obudził w sobie politycznego lwa i chciał przejąć szefostwo w partii i nastawiał się negatywnie do Kopacz nagle spokorniał? Wiele wskazywało na to, że Schetyna raczej w nowym rządzie nie będzie. Czy ta wiadomość udowadnia, że kieruje nim pragmatyzm czy zwykły koniunkturalizm?

Stanowisko miał otrzymać w zamian za lojalność wobec nowej szefowej i wyciszenie sporów w partii wywoływanych przez jego zaufanych. Miał też wyrazić zgodę na zmianę przewodniczącego klubu parlamentarnego. Czyli poświęcić swojego człowieka, Rafała Grupińskiego. Czyżby przeliczył się ze swoją siłą w partii i wycofuje się ze starcia godząc się na podporządkowanie, jak w przypadku wyborów na szefa Platformy, gdy oddał pole Tuskowi i Gowinowi? Czy może zależy mu na dalszej wysokiej karierze politycznej, która wygasła przez Tuska?

Warto też wspomnieć, że poseł PO z pewnością chce spokoju w partii. Kończy z wewnętrzną wojną podjazdową. W programie „Jeden na jeden” stwierdził, że na ten czas najważniejsze dla PO i Polski jest stworzenie dobrego rządu, a wybory szefa partii należy przeprowadzić po wyborach samorządowych, w przyszłym roku.

Jednak w tym samym programie odcina się od tej informacji, mówiąc, że "nie ma propozycji i nie ma tematu", a rewelacje dziennikarza RMF FM skomentował tak:

- „Nie wiem, skąd redaktor Piasecki, którego serdecznie pozdrawiam, ma taką wiedzę. Nieprawdą jest, że mam jakąś ofertę i wchodzę do rządu”.

Czy to wszystko? Schetyna przyznał, że rozmawiał ostatnio z Kopacz – choć nie w cztery oczy, to mieli wysyłać do siebie SMS-y, Jednocześnie mówi, że „jeżeli będzie poważna propozycja to ją rozpatrzy, bo Platformie jest dziś potrzebna współpraca wielu grup w partii”.

- „Życzę dobrze Platformie i dobrze Polsce, dlatego będę panią Ewie Kopacz wspierał. Mamy trudny rok przed wyborami. Polska jest w trudnej sytuacji politycznej” – dodał

Były marszałek Sejmu powiedział też, że jest zwolennikiem pozostania Radosława Sikorskiego na stanowisku szefa dyplomacji. Zwłaszcza z powodu obecnej trudnej sytuacji i potrzeby ciągłości w polityce międzynarodowej.

Czy to wszystko plotka, czy może jest w tym ziarno prawdy? Dziś wieczorem Ewa Kopacz przedstawi swoich kandydatów do rządu prezydentowi, a następnie będą oni zaprezentowani publicznie. Wtedy się dowiemy.

ak/RMF FM/dziennik.pl/TVN24