Według informacji przekazanych przez Departament Stanu USA, Blinken podniósł obawy dotyczące doniesień, że chińskie firmy pomagają ruskiemu przemysłowi zbrojeniowemu, co może mieć wpływ na losy konfliktu na Ukrainie. Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że większy import obrabiarek z Chin pomógł Rosji zwiększyć produkcję rakiet balistycznych, co stanowi ryzyko dla szerszych relacji między obydwoma krajami.

Z kolei dyplomata chiński, Wang Yi, zarzucił Stanom Zjednoczonym "niekończące się próby tłumienia gospodarki, handlu, nauki i technologii Chin". Wezwał również Zachód, aby nie przekraczał "czerwonych linii" w kwestiach suwerenności, bezpieczeństwa i interesów rozwojowych Chin, co można interpretować jako wyraźne nawiązanie do statusu Tajwanu.

Blinken spotkał się również z prezydentem Chin, Xi Jinpingiem, który wyraził zaniepokojenie, że Stany Zjednoczone dążą do ograniczenia rozwoju gospodarczego Chin. Według Xi Jinpinga, jest to "fundamentalna kwestia", którą należy rozwiązać, aby stosunki chińsko-amerykańskie mogły się poprawić. Jak się ocenia, takie stanowisko chińskiego przywódcy jest formułowane głównie z uwagi na przekaz do samych Chińczyków.

Napięcia między Waszyngtonem a Pekinem, dotyczące kwestii takich jak Ukraina, Tajwan i ogólna rywalizacja gospodarczo-technologiczna, stanowią poważne wyzwanie dla stabilizacji relacji dwustronnych. Wizyty dyplomatyczne, takie jak ta Blinkena, są próbą otworzenia linii komunikacji i zmniejszenia ryzyka eskalacji konfliktów. Jednak rozbieżności ideologiczne i strategiczne interesy obu stron sprawiają, że poprawa stosunków pozostaje trudnym wyzwaniem.