Teraz ustawa trafi do Senatu. Jeżeli ostatecznie poprze ją prezydent, śląski zostanie drugim – obok języka kaszubskiego – językiem regionalnym w naszym kraju. Będzie mógł być nauczany w szkołach, a na Śląsku pojawią się dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości. Dofinansowana zostanie działalność związana z zachowaniem języka śląskiego, a do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dołączą dwie osoby posługujące się językiem śląskim.

Prof. Miodek: To nonsens

Projekt budzi spore kontrowersje. Pomysłowi uznania śląszczyzny za odrębny język sprzeciwia się m.in. popularny językoznawca prof. Jan Miodek.

- „Proszę ode mnie nie wymagać udowodnienia, że może śląszczyzna jest odrębnym językiem, nie żądać jej kodyfikacji, bo to jest nonsens. Naiwność połączona z fanatyzmem”

- stwierdził ekspert w niedawnej rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.

Jego zdaniem cały spór jest „konfliktem między rozsądkiem a jego brakiem, między znajomością historii dialektu śląskiego i nieznajomością tej historii”.

Podkreślił, że kodyfikacja śląszczyzny odbyłaby się ze szkodą dla mnogości śląskich gwar. „Kapitałem dialektu śląskiego jest jego mozaikowość. Na ten dialekt śląski składa się kilkadziesiąt gwar. Próba kodyfikacji będzie zawsze z krzywdą dla którejś z tych gwar. Nie dajmy się zwariować”

- powiedział.