Skrajnie lewicowa wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Henna Virkkunen, która w przeszłości otwarcie popierała Rafała Trzaskowskiego, udzieliła wywiadu dla portalu Deutsche Welle, w którym zapowiedziała naradę na temat wyborów prezydenckich w Polsce.
- „Przed wyborami zawsze organizujemy okrągły stół i analizujemy różne scenariusze z władzami krajowymi, NGO’sami i samymi platformami [społecznościowymi – przyp. red.], ponieważ są one również ważnym kanałem komunikacji zarówno dla obywateli, jak i dla polityków. Nie mogą być nadużywane ani manipulowane, powinny mieć systemy, które zapobiegają rozprzestrzenianiu się dezinformacji”
- powiedziała.
Dodała, że Komisja Europejska jest zaniepokojona możliwością ingerowania w wybory za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- „Współpraca z Niemcami przebiegła dobrze i jestem pewna, że będziemy również ściśle współpracować z władzami polskimi. Obywatele UE mają prawo mieć pewność, że wybory są uczciwe i wolne. A przez systemy rekomendacji treści i przez same treści rozpowszechniane przez platformy internetowe jest to bardzo trudne”
- stwierdziła.
To właśnie pod pretekstem rzekomych wpływów Rosji wywieranych za pośrednictwem mediów społecznościowych, unieważniono I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, w których zwyciężył niepopularny wśród unijnego establishmentu, prawicowy polityk.
- „Obawiamy się, że może to być szerszy plan, który w przypadku prawdopodobnego niepowodzenia Rafała Trzaskowskiego, miałby prowadzić do powtórzenia scenariusza z Rumunii i próby unieważnienia wyborów”
- przyznał w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Michał Dworczyk.
Polityk zapowiedział skierowanie interpelacji do szefowej KE, w której wspólnie z europosłem Danielem Obajtkiem zapyta o planowane działania Komisji.
- „Ze słów zastępczyni von der Leyen wynika bowiem, że możemy się poważnie obawiać ingerencji w suwerenność państwa polskiego. Zwłaszcza, że zastępca przewodniczącej, komisarz Henna Virkkunen, jest znana ze swoich ostrych lewicowych poglądów. Angażowała się wielokrotnie w kampanię LGBT oraz w otwarty sposób 5 lat temu wspierała Rafała Trzaskowskiego, który ponownie kandyduje na urząd prezydenta”
- zauważył.
- „Po nich można się spodziewać wszystkiego. Lewicowo-liberalne elity w Unii Europejskiej są zdeterminowane, aby utrzymać władzę. Uważają, że demokracja ma miejsce tylko wtedy, kiedy to oni uzyskują polityczną przewagę. Kiedy zaś tracą poparcie polityczne, wówczas stwierdzają, że demokracja przestaje funkcjonować, więc mogą nawet siłowo ingerować w proces wyborczy poszczególnych państw. Tak, jak to było w Rumunii”
- dodał.
Podkreślił, że „z ostatnich działań zarówno środowisk liberalno-lewicowych w Polsce, jak i na poziomie Unii Europejskiej widać, że nie cofną się przed niczym, aby utrzymać władzę”.
Zagraniczni towarzysze Tuska i Trzaskowskiego zamierzają wpłynąć na suwerenny wybór Polaków w nadchodzących wyborach prezydenckich!
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) March 6, 2025
Zobaczcie jak knują by wdrożyć wariant rumuński w 🇵🇱⤵️ pic.twitter.com/nMuvA0dFEC