Jarosław Kaczyński spotkał się wczoraj z mieszkańcami Kielc, z którymi rozmawiał m.in. o wojnie na Ukrainie. Pytany o warunki zwycięstwa Ukrainy wskazał, że „jeśli chodzi o aspekt czysto militarny, to Ukraina musiałaby dostać bardzo poważne wsparcie w artylerii i w środkach rozpoznania”.

Dodał przy tym, że warunki „polityczno-militarne” ukraińskiego zwycięstwa wiążą się z przeprowadzeniem przez NATO misji pokojowej.

- „Bez wejścia misji pokojowej wojsk NATO, to się nie obejdzie – jeżeli chcemy, żeby pokój był rzeczywiście zagwarantowany i żeby był na przyzwoitych warunkach dla Ukrainy. Czy to nastąpi? Jeżeli ktoś zna dzieje tych spraw – a ja akurat znam – to wie, że to nie jest wykluczone, ale też nie bardzo prawdopodobne”

- powiedział lider obozu rządzącego.

Polityk wskazał, że wojna może trwać jeszcze długo, ale konflikt może też zostać w jakiś sposób zamrożony bez rozejmu,

- „Chcę podkreślić, że ta misja pokojowa nie jest po to, aby stoczyć bitwę z Rosjanami – chyba żeby została zaatakowana, ale ja nie wierzę, żeby została zaatakowana. Ona jest po to, żeby powiedzieć Rosjanom: basta! skończyło się!

- podkreślił.