Uznając Ukrainę za „terrorystów”, Kreml uzasadnia konieczność uniknięcia spotkania prezydentów — tak twierdząc nawet po zniszczeniu wiaduktu z uczestnikami cywilnego pociągu pasażerskiego w rejonie kurskim i briańskim. Putin uznał ten atak za „wymierzony w ludność cywilną” i wyraził przekonanie, że ukraiński rząd „przekształca się w organizację terrorystyczną”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował zawieszenie broni przed spotkaniem z Putinem, wskazując poniedziałek 9 czerwca jako możliwą datę rozmów. Jak wyjaśnił, Ukraina liczy na „ciszę w powietrzu, na morzu i wzdłuż całej linii frontu”, co miałoby umożliwić spotkanie. Jeżeli kompromis między stronami zostanie osiągnięty, rozejm może zostać przedłużony.

Zełenski ocenił rosyjskie memorandum pokojowe jako „ultimatum” narzucone przez Kreml — naruszające prawo międzynarodowe i dążenie do utrzymania Ukrainy poza NATO. Wskazał także, że padły porozumienia dotyczące wymiany jeńców — po 500 osób w każdej ze stron — oraz odeslania listy ukraińskich dzieci przetrzymywanych w Rosji.