„Nowe porządki w Muzeum II Wojny Światowej” – napisał w mediach społecznościowych kandydujący z poparciem PiS na urząd prezydenta RP dr Karol Nawrocki.
„W ciszy ofiary stają się statystyką. Oczywiście w porządku alfabetycznym, żeby tylko nie wyszło, że dla Polaków II wojna światowa była prawdziwą hekatombą” – zauważył prezes IPN.
Jak stwierdził dr Nawrocki „zamiast zdjęcia przysięgi powstańców warszawskich złożonej przed księdzem będzie pusta ściana - ale podświetlona”.
„Kolejne bolesne zabiegi na polskiej pamięci narodowej ma w tym samym Muzeum przykryć fakt, że ówczesny dyrektor - czyli ja - w czasie COVID-u dwukrotnie przez dziesięć dni (okres kwarantanny) mieszkał (i pracował!) w wyłączonym z użytku komercyjnego pokoju (wyłączonym, bo COVID)” – dodał Karol Nawrocki.
Jak skonkludował historyk, to „urojone rozliczenia zamiast prawdy historycznej”.
W postscriptum do swego wpisu, Karol Nawrocki odniósł się również do okrzyków „Nie bać Tuska!”, jakie padały podczas niedawnego kampanijnego spotkania Nawrockiego z wyborcami.
„Tak, nie boję się Donalda Tuska” – podkreślił prezes IPN.