Minister spraw zagranicznych zaprezentował w Sejmie główne założenia polityki zagranicznej na 2024 roku. Wiele uwagi poświęcił trwającym próbom reformy unijnych traktatów, których celem jest przekształcenie wspólnoty suwerennych państw w superpaństwo europejskie.

- „Unia powinna adekwatnie reagować na pojawiające się kryzysy, dlatego Polska będzie wspierać realistyczną reformę Unii, która przyczyni się do zwiększenia jej konkurencyjności i potęgi”

- powiedział Radosław Sikorski.

- „Nie jesteśmy przekonani, że niezbędna jest do tego zmiana traktatów, ale nie możemy wykluczyć, że część państw członkowskich uzależni od niej zgodę na dokończenie rozszerzenia. Staniemy wtedy jako kraj przed dylematem: czy zgodzić się na reformę traktatową, w której być może będziemy musieli zawrzeć kompromisy, czy zamknąć drogę do członkostwa naszym wschodnim i południowym sąsiadom, których akcesja jest dla nas korzystna”

- dodał.

Szef polskiej dyplomacji mówił również o odejściu od zasady jednomyślności w Unii Europejskiej.

- „Zaproponowano na przykład, aby ustanowienie misji wojskowej odbywało się jednomyślnie, ale do jej przedłużenia wystarczała większość. Wydaje mi się to rozsądnym kompromisem. Parlament Europejski zaproponował z kolei, aby większość oznaczała 4/5 państw członkowskich, czyli więcej niż nasza większość konstytucyjna”

- relacjonował toczące się negocjacje w tej sprawie.

Prezes PiS: Chodzi o oddanie suwerenności

Wystąpienie Sikorskiego skomentował na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- „Jeżeli się przyjrzeć projektom tych zmian, to one oznaczają, że Polska właściwie we wszystkich ważnych sprawach, albo całkowicie i zupełnie traci suwerenność, bo to są sprawy takie jak obrona granic, jak polityka obronna, jak polityka zagraniczna, także jak polityka podatkowa. I to już by wystarczyło, żeby nasze państwo de facto przestało być państwem, żeby to był teren zamieszkiwany przez Polaków, ale rządzony głównie z zewnątrz”

- powiedział.

- „Atrybuty państwa, które pewnie by pozostały, na przykład Ministerstwo Spraw Zagranicznych, no byłoby tylko wykonawcą czyiś poleceń i w ogóle można mówić właśnie o tym zarządzaniu zewnątrz, ale to przecież jeszcze nie jest wszystko”

- dodał.

Wskazał też na plan przeniesienia kompetencji wyłącznych państw członkowskich do kompetencji wspólnych.

- „Krótko mówiąc, mamy być państwem - czy właściwie nawet nie wiem, czy to państwo, określenie państwo jest tutaj właściwe - całkowicie niesuwerennym. Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym”

- podsumował lider Zjednoczonej Prawicy.