„W ubiegłym roku Straż Graniczna przekazała nam dane o readmisji i procedurze dublińskiej za okres od stycznia do końca maja. W sumie było to 290 osób. Niemców poprosiliśmy o dane od czerwca 2024 do końca lutego 2025. Wynika z nich, że w ciągu 14 miesięcy, które obejmują te statystyki, to łącznie 1077 osób” – podaje portal interia.pl.
Serwis podkreśla, że niemieckie służby w odsyłaniu migrantów do Polski korzystają m.in. z procedury, która nie wymaga informowania o tym polskich służb.
Medium dotarło do danych za okres od czerwca 2024 do końca lutego 2025 roku - to 5726 osób, którym odmówiono wjazdu na granicy lądowej. Informację tę przekazała polskiemu serwisowi Christina Maul z Komendy Głównej Policji Federalnej.
"Zatem łącznie w ciągu 14 miesięcy do Polski zawrócono 10343 migrantów, w przypadku których Niemcy uznali, że osoby te nie mają prawa wjazdu na ich terytorium” – czytamy w tekście.
W okresie od 1 czerwca 2024 do 28 lutego 2025 r. zdecydowanie najliczniejszą grupą obcokrajowców zawracanych z Niemiec do Polski byli Ukraińcy – 2907 osób.
Na kolejnych miejscach jeśli chodzi o liczebność usytuowali się Afgańczycy – 275, Gruzini – 217, Kolumbijczycy – 180 oraz Erytrejczycy – 154.
Na te informacje zareagowała była premier RP Beata Szydło, która za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się do całej sprawy.
„10 tysięcy migrantów wepchniętych do Polski z Niemiec od stycznia 2024! To oficjalne dane niemieckiej Policji. Tusk zezwala na zalanie Polski migrantami, których chcą się pozbyć Niemcy” – napisała była szefowa polskiego rządu.