W wyniku tych wydarzeń zginęły dwie osoby: 17-letni chłopiec został śmiertelnie ugodzony nożem, a kobieta zmarła po potrąceniu przez pojazd. Policja zatrzymała łącznie 559 osób, a w całej Francji odnotowano 692 pożary, z czego 264 dotyczyły pojazdów. Władze zmobilizowały 5 400 funkcjonariuszy, którzy użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych w próbie opanowania sytuacji.

Minister spraw wewnętrznych Francji ostro potępił przemoc, określając sprawców jako "barbarzyńców", i zapowiedział surowe konsekwencje dla uczestników zamieszek. Władze apelują o spokój i odpowiedzialne świętowanie sukcesów sportowych.

Warto odnotować, że to już kolejne zamieszki we Francji po kluczowych wydarzeniach sportowych.