Wczoraj po godz. 13 wybuchł ogromny pożar w dawnych Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. W płomieniach stanęły m.in. magazynowane tam elektryczne rowery MEVO i akumulatory. Dziś rano portal Gdansk.pl podał, że sprawą zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a służby nie wykluczają aktu terroru inspirowanego przez obce państwo. Do sprawy odniósł się na antenie Polsat News rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

- „Jesteśmy na etapie wstępnym, trwa dogaszanie, nie rozpoczęły się jeszcze żadne oględziny. Jestem zmuszony zgasić ten pożar medialny, że już wchodzi tam ABW, że jest podejrzenie szpiegostwa, umyślnego podpalenia. Nie, na tym etapie dopiero policja będzie robić oględziny, później wejdą biegli z zakresu pożarnictwa, by określić, co było przyczyną pożaru”

- stwierdził.

Podkreślił, że jest za wcześnie, aby spekulować o przyczynach pożaru.

- „To rzecz naturalna, że w momencie wybuchu wojny w Ukrainie, służby białoruskie i rosyjskie bardzo się uaktywniły. Ale daleki jestem na tym etapie od spekulacji”

- powiedział.