„W momencie ujawnienia braku min w zasadzie już było wiadomo, gdzie się znajdują” – zaznaczył prokurator. Miny odnaleziono w magazynie firmy IKEA, gdzie pozostały przez kilka dni.
Żołnierze podejrzani o niewłaściwy nadzór mogą zostać ukarani karą pozbawienia wolności do pięciu lat, zgodnie z Kodeksem karnym. Chodzi o dwóch oficerów i dwóch podoficerów.

Sprawa wywołała ostrą krytykę wśród polityków opozycji. Poseł PiS Zbigniew Bogucki podczas konferencji prasowej skomentował:

„Mamy do czynienia z sytuacją niebywałą, zagrożeniem bezpieczeństwa państwa. Gdzie przez kilkanaście dni była cywilna kontrola nad armią? Gdzie był minister obrony i służby odpowiedzialne za nadzór?”

Z kolei poseł KO Adrian Witczak podkreślił, że takie zdarzenia nie powinny mieć miejsca, a ministerstwo już podjęło działania dyscyplinarne.

W wyniku skandalu minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz odwołał gen. dyw. Artura Kępczyńskiego ze stanowiska szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Według doniesień medialnych, generał miał przez pewien czas ukrywać informacje o zaginięciu min przed swoimi przełożonymi.