Prawo i Sprawiedliwość przygotowało projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który może zostać przyjęty jeszcze podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu. 

6 listopada zakończyło kadencję trzech sędziów Trybunału: Marek Kotlinowski, Wojciech Hermeliński i Maria Gintowt - Jankowicz, a na ich miejsca 8 października Sejm wybrał profesorów: Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego oraz Krzysztofa Ślebzaka. 2 i 8 grudnia upływa kadencja dwojga następnych sędziów TK.

Początkowo posłowie PiS zaskarżyli ustawę o Trybunale Konstytucyjnym właśnie do Trybunału Konstytucyjnego. Elżbieta Witek powiedziała jednak na antenie radiowej Jedynki, że nie ma sensu czekać na to rozstrzygnięcie i wniosek został wycofany.

PiS w swoim wniosku do TK kwestionował m.in. wybór, na mocy zaskarżonej ustawy, tych pięciu nowych sędziów. Projekt ustawy zakłada, że wybrani kandydaciTK, którzy nie złożyli ślubowania, nie zostaną sędziami TK i odbędzie się ponowny ich wybór.

Po przejęciu władzy PiS chce de facto unieważnić wybór pięciu sędziów Trybunału, których wybrał - rzutem na taśmę i w atmosferze olbrzymich kontrowersji - poprzedni Sejm.

Projekt, który znalazł się na stronach sejmowych - a o którym jako pierwszy poinformował serwis Polityka Insight - przewiduje zakończenie kadencji prezesaTK Andrzeja Rzeplińskiego i wybór nowego w ciągu 45 dni. Kadencja obecnego Prezesa Trybunału wygasa w dniu wejścia w życie ustawy. Kadencja obecnego Wiceprezesa Trybunału wygasa w terminie 45 dni od wejścia w życie ustawy. W tym okresie Zgromadzenie Ogólne obradując w pełnym składzie dokonuje wyboru kandydatów na Prezesa i Wiceprezesa Trybunału, zgodnie z procedurą z art. 12 ust. 3-6.

Wcześniej byli prezesi TK: Marek Safjan, Jerzy Stępień, Bohdan Zdziennicki i Andrzej Zoll zaapelowali do prezydenta Andrzeja Dudy, by ten nie zwlekał z zaprzysiężeniem pięciu sędziów wybranych przez koalicję PO-PSL. Szkoda, że panowie prezesi nie zwracają równie bacznej uwagi na to, w jaki sposób wybranie przez Sejm tych nowych sędziów nastąpiło. Mieliśmy gwałtowną, niedługo przed wyborami, zmianę ustawy, potem mieliśmy wybieranie sędziów Trybunału w ostatniej chwili, na siłę, mimo protestów ówczesnej opozycji. Protestów, które w moim przekonaniu były uzasadnione. (…) Był czas na to, żeby wybrać sędziów TK, żeby zrobił to nowy Sejm i w normalnych warunkach właśnie w taki sposób by to nastąpiło. W moim przekonaniu to, co się stało, było jednak poważnym naruszeniem zasad demokratycznych, poważnym naruszeniem takiej stabilności demokratycznego państwa prawa. I stąd, nie ukrywam, że mam tutaj problem, bo stało się to dodatkowo z naruszeniem regulaminu Sejmu, co wielokrotnie było podkreślane

mm/IAR