"Przyznam się szczerze, że nie spodziewałem się, że w Centralnym Archiwum Wojskowym będą aż tak cenne akta personalne. Widać, być może je tam specjalnie ukryto, przeniesiono. To jest w ogóle bardzo przykra sprawa, że wiele materiałów, które byłyby dla historyków, publicystów, dziennikarzy cenne, wiele rzeczy z dziejów PRL by wyjaśniały, zamurowano na dziesiątki lat. Część z tego zakurzonego zbioru IPN-u już przewietrzono, mniej więcej od roku 2010, ale dopiero teraz zapadła decyzja o tym, żeby prawie zupełnie materiały z tego zbioru przekazać do akt jawnych" - powiedział prof. Wojciech Polak, historyk, w rozmowie z "Radiem Maryja".

"Ta informacja o tym, że on był na szkoleniu GRU w Moskwie, już po czerwcu 1989 roku, jest rzeczywiście czymś szokującym. Można powiedzieć jedno: że ludzie, którzy przechodzili przez takie szkolenia, którzy brali udział w czymś takim – gen. Dukaczewski był jeszcze potem attaché wojskowym w Norwegii – tacy ludzie w zasadzie nie powinni w III RP pełnić żadnych funkcji, pracować na wysokich stanowiskach. Powinni zajmować się czymś innym. Tymczasem gen. Dukaczewski to cała, niekończąca się droga awansów, aż do szefa WSI" - stwierdził.

Z kolei IPN podaje, że w sprawie akt Dukaczewskiego mogło dojść do przestępstwa:

 

"W Centralnym Archiwum Wojskowym odnaleziono akta personalne żołnierzy Zarządu II Sztabu Generalnego (w tym Marka Dukaczewskiego). Materiały te wkrótce zostaną przekazane do zasobu IPN.

W 2001 roku ówczesne Wojskowe Służby Informacyjne przekazały do zasobu archiwalnego IPN akta personalne żołnierzy wywiadu wojskowego PRL, zapewniając jednocześnie, iż zbiór ten jest kompletny.

Biorąc pod uwagę ostatnie informacje Ministerstwa Obrony Narodowej, zachodzi uzasadnione podejrzenie, że nie dopełniono ustawowego obowiązku przekazania do IPN wszelkich akt wytworzonych przez komunistyczne organa bezpieczeństwa państwa. Art. 54 ust. 2 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej stanowi, że ten, kto będąc zobowiązany uchyla się od obowiązku przekazania stosownych dokumentów archiwalnych Instytutowi Pamięci Narodowej, popełnia przestępstwo zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności. Jest ono ścigane z urzędu przez Instytut Pamięci Narodowej – Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

W IPN wszczęte zostały stosowne procedury prawne związane z podejrzeniem popełnienia tego przestępstwa".

bjad/ipn.gov.pl/RadioMaryja.pl