Jak informuje niemiecki tygodnik "Der Spiegel" Federalny Urząd Kryminalny (BKA) przyznaje, że stały napływ imigrantów do Niemiec ma negatywny wpływ na stan bezpieczeństwa kraju, tzn. z dnia na dzień wzrasta liczba ataków na obozy dla uchodźców oraz, że coraz więcej terrorystów znajduje się wśród przybywających imigrantów.

„Der Spiegel” pisze, że policja kryminalna otrzymała już ponad 100 wskazówek dotyczących domniemanych bojowników IS wśród uchodźców z Iraku i Syrii, przebywających w obozach dla azylantów w Niemczech. "W większości przypadków kontrola przez służby nie potwierdziła tych podejrzeń" - czytamy. „Obecnie trwają procedury w 10 przypadkach dotyczących ewentualnego udziału podejrzanych w zbrodniach wojennych lub przynależności do organizacji terrorystycznych”.

Imigrantów-terrorystów pomogli zidentyfikować niemieckim służbom bojownicy kurdyjscy, którzy współpracują z diasporą kurdyjską w Niemczech: "Na początku października Hezdar D., Kurd żyjący od 20 lat w Niemczech, zgłosił się do Urzędu Ochrony Konstytucji w Nadrenii Północnej-Westfalii. Jego brat jest oficerem wywiadu kurdyjskiej Peshmerga, walczącej z IS w Iraku I Syrii. Przesłał Hezdarowi zdjęcia islamskich bojowników, którzy uciekli do Niemiec. Jeden z nich ma mieć na imię Marwan H." - pise Spiegel.

Tak wygląda prawda o imigrantach. Oczywicie nie wszyscy uchodźcy to potencjalni terroryści - ale jak sprawnie wyłapać zagrożenie? Tego po prostu nie da sie zrobić!

philo/ibitimes.co.uk/wpolityce.pl