Portal Onet.pl donosi, jakoby Prawo i Sprawiedliwość podjęło już działania w celu przejęcia posłów Porozumienia. Politykom mają być rzekomo oferowane ministerialne stanowiska i posady w spółkach państwowych.
Zdaniem dziennikarzy Onetu przed głosowaniem nad ustawą o wyborach korespondencyjnych, nad którą wciąż debatuje Senat, PiS stara się przeciągnąć posłów z partii Jarosława Gowina. Aby to zrobić, posłom Porozumienia mają być oferowane stanowiska w rządzie i spółkach skarbu państwa. Pozostający anonimowymi rozmówcy portalu z Porozumienia twierdzą, że nagrywają te rozmowy.
-„Oferta była bardzo jasna. Stanowisko w zarządzie spółki skarbu państwa z bardzo wysoką pensją. Setki tysięcy rocznie. Do tego praca dla grupy moich współpracowników. Wszystko zaraz po głosowaniu dotyczącym wyborów samorządowych. Oczywiście, musiałbym wtedy zrzec się mandatu poselskiego” – mówi jeden z informatorów portalu.
Zdaniem Onetu politycy PiS zastanawiają się, jak było możliwe, że Jarosław Kaczyński nie był przygotowany na ewentualny bunt Gowina. Posłowie partii rządzącej mają wprost mówić o tym, że błędem było zaoferowanie politykom Porozumienia tak dobrych miejsc na listach wyborczych.
PiS ma mieć kilka planów na wypadek ewentualnego buntu posłów Porozumienia w głosowaniu nad ustawą o wyborach korespondencyjnych. Ma to być m.in. zorganizowanie wyborów stacjonarnych w maju, zarządzenie na terenie kraju stanu klęski żywiołowej bądź zorganizowanie wyborów w sierpniu. W grę wchodzą również przedterminowe wybory do Parlamentu.
kak/Onet.pl, DoRzeczy.pl, Interia.pl