W ostatnich dniach przedstawione zostały założenia dotyczące ustawy o bonie energetycznym. To maksymalnie 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych oraz 693 zł za MWh dla jednostek samorządu, małych i średnich przedsiębiorców czy podmiotów użyteczności publicznej. Hennig-Kloska zapewniała w rozmowie na antenie Radia ZET, że bon energetyczny nie będzie opodatkowany. Okazuje się jednak, że istnieje inny, znacznie większy problem.

Poseł Waldemar Buda napisał na x.com:

Niczego lepszego dzisiaj nie przeczytacie. Pani minister Hennig-Kloska

nie wiedziała, że Rozporządzenie UE w sprawie pomocy publicznej przestało obowiązywać i zapomniała złożyć wniosek o notyfikację indywidualną maksymalnej ceny prądu dla przedsiębiorców.

W takich chwilach brakuje słów”.

Podobny komentarz zamieścił były premier Mateusz Morawiecki:

Dzisiaj alarmowałem, że cena maksymalna za prąd 693 zł/MWh dla przedsiębiorców to zbyt wysoki poziom przy obecnych cenach rynkowych. Przedsiębiorcy tracą konkurencyjność, ponad 8 tys. osób jest zwalnianych w ramach zwolnień grupowych. Apelowałem o 500 zł/MWh. Ale nawet nie pomyślałem, że przedsiębiorcy mogą usłyszeć jeszcze gorszą informację”.

Polityk PiS dodał, że minister zapomniała o złożeniu wniosku o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Podsumował:

Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit!”.