O działalności Batalionu Kobiet opowiedziała Polskiej Agencji Prasowej jego założycielka Alona Danyłowa.
- „Przed powołaniem organizacji znałam pięć z jej obecnych członkiń. Szybko skrzyknęłyśmy koleżanki i w pierwszych dniach było nas 50. Dziś Batalion Kobiet tworzy 2,5 tys. dziewczyn – podstawę stanowią mieszkające w kraju i za granicą Ukrainki, ale jest wśród nas także wiele osób spoza Ukrainy, w tym Polki”
- opowiada działaczka.
Celem kobiet jest wspieranie ukraińskich żołnierzy - swoich mężów, braci i ojców.
- „Ściągamy na Ukrainę sprzęt, który nie jest bronią – noktowizory, ochraniacze, generatory prądu i inny nieśmiercionośny sprzęt taktyczny. Mamy listę konkretnych produktów, o których żołnierze informują nas, że są potrzebne”
- wyjaśnia rozmówczyni PAP.
Poza zdobywaniem sprzętu, członkinie Batalionu Kobiet prowadzą kampanię informacyjną w mediach społecznościowych, w których informują o sytuacji w kraju i zabiegają o środki dla armii.
- „Ludzie muszą po prostu zrozumieć, że Ukraina jest sercem Europy, że wojna musi być nadal światowym tematem numer jeden, a nie – jak obecnie – problemem jednym z wielu. Putin, jeśli nie zostanie zatrzymany tutaj, pójdzie przecież dalej”
- podkreśla Danyłowa.