Parlament Europejski przegłosował w środę rezolucję dot. bezpieczeństwa. Dokument poparli europosłowie reprezentujący ugrupowania tworzące w Polsce koalicję rządzącą, a przeciw głosowali eurodeputowani PiS i Konfederacji. Do rezolucji dodano poprawkę, która uznała Tarczę Wschód za flagowy projekt dla wspólnego bezpieczeństwa, co politycy obozu władzy wykorzystują jako pretekst do ataku na opozycję, oskarżając ją o opowiedzenie się przeciwko umocnieniu wschodniej granicy. Tymczasem, poza tą „wrzutką”, rezolucja postuluje m.in. odejście od prawa weta w głosowaniach dot. bezpieczeństwa czy tworzenie alternatywnych wobec NATO rozwiązań. O szczegółach w czasie dzisiejszej konferencji prasowej opowiedzieli posłowie PiS.

- „PiS zawsze było, jest i będzie za wzmacnianiem Sił Zbrojnych, potencjału obronnego RP i przemysłu obronnego. Dziś wydajemy prawie 5 proc. PKB na zbrojenia i to wynika przede wszystkim z decyzji rządu Mateusza Morawieckiego. PiS natomiast było, jest i będzie przeciw przekazywaniu kompetencji KE w obszarze obronności. PiS było, jest i będzie przeciwko przekazywaniu KE kompetencji w zakresie budżetu m. in. wspólnego zadłużania się. PiS jest przeciwko cedowaniu zagwarantowanych w Traktatach dla państw narodowych praw na Komisję Europejską”

- powiedział europoseł Michał Dworczyk.

Podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość wspiera Tarczę Wschód, ale przegłosowana w środę rezolucja nie dotyczyła tej inicjatywy.

Poseł Paweł Jabłoński wyjaśnił, że rezolucja jest w rzeczywistości postulatem zmiany traktatów w taki sposób, by przekształcić Unię Europejską z organizacji międzynarodowej „w coś na kształt para-państwa”. Temu właśnie ma służyć odejście od zasady jednomyślności w głosowaniach dot. bezpieczeństwa.

- „Ta większość kwalifikowana wielokrotnie była używana przeciwko Polsce. Przypominam, że pakt migracyjny został przyjęty właśnie większością kwalifikowaną. Jeżeli to wejdzie w życie, to UE zyska ogromne kompetencje, a tak naprawdę zyskają je największe państwa, takie jak Niemcy i Francja, które będą w stanie swoimi decyzjami poddać kontroli siły zbrojne innych państw”

- wyjaśnił.

Zwrócił też uwagę na zapisy uniemożliwiające finansowanie amerykańskiego sprzętu wojskowego z europejskich środków i wspierające niemiecki przemysł.

- „Zachęcamy wszystkich, żeby czytali dokumenty i nie dawali się zwieść jakimś wrzucanym na ostatnią chwilę poprawkom o Tarczy Wschód”

- zaapelował.

Głos zabrał również poseł Michał Moskal, który zacytował punkt 57. rezolucji, głoszący: „wzywa się państwa członkowskie do agregowania popytu poprzez wspólne zamawianie sprzętu obronnego z możliwością udzielania Komisji mandatu do zamawiania w ich imieniu”.

- „Co to oznacza w praktyce? To oznacza, że nie MON, nie WP będzie decydować o tym jaki sprzęt ma być dla Polski zakupiony, tylko jakiś niewybierany urzędnik w KE. Taki jest plan tych panów [z PO – red.] na obronność. To absolutna kapitulacja w zakresie naszego bezpieczeństwa i oddanie wszelkich kompetencji i skierowanie potoku miliardów złotych z polskiego budżetu do niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. W tym wypadku giełda nie kłamie i pokazuje, że największym beneficjentem tego jest Rheinmetal, czyli niemiecka spółka zbrojeniowa”

- podkreślił.