Ogromne kontrowersje wywołało odwołanie gen. Jarosława Gromadzińskiego ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu. Eksperci wskazywali, że niespodziewany ruch MON wiązał się z obniżeniem prestiżu Polski w NATO, a sam gen. Gromadziński przekonuje, że za jego odwołaniem stoi szef SKW, który „chciał go upodlić” z uwagi na prywatną niechęć. W ostatnim czasie służbę w Wojsku Polskim zakończyło jednak znacznie więcej wysokich rangą oficerów.
- „Totalne czystki w Wojsku Polskim! Aż 15 (!) generałów odeszło w tym roku ze służby. Często musieli zdjąć mundur z powodów politycznych – dla koalicji 13 grudnia byli nieprawomyślni. Polityka nigdy tak mocno nie wchodziła do Sił Zbrojnych RP jak za obecnej władzy!”
- alarmuje w mediach społecznościowych b. szef MON Mariusz Błaszczak.
- „Wojsko Polskie stało się narzędziem PR-owym dla ekipy Tuska. Nie ma kluczowych kontraktów, spada dynamika naboru, a budżet nie jest wykonywany. Zamiast tego mamy marketingowe projekty typu Tarcza Wschód, Europejska Kopuła czy Operacja Szpej, które ładnie wyglądają na slajdach w powerpoincie, a realnie nie zwiększają bezpieczeństwa Polski”
- dodaje.
Totalne czystki w Wojsku Polskim! Aż 15 (!) generałów odeszło w tym roku ze służby. Często musieli zdjąć mundur z powodów politycznych - dla koalicji 13 grudnia byli „nieprawomyślni”.
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) February 11, 2025
Polityka nigdy tak mocno nie wchodziła do Sił Zbrojnych RP jak za obecnej władzy!
Wojsko… pic.twitter.com/VcLEamh9rs
Obecnie w polskiej armii służy 132 generałów. W rozmowie z portalem Niezależna.pl, były przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej Michał Jach zwraca uwagę, że zgodnie ze standardami NATO, na 1000 żołnierzy powinien przypadać jeden generał. Polskie wojsko powinno więc mieć około 200 generałów.
- „Czyli i tak mieliśmy ich zdecydowanie mniej, a teraz, w wielu przypadkach z powodów politycznych, tracimy kolejnych”
- zauważa.
- „Uszczuplając korpus generałów, władza bardzo poważnie osłabia armię i bezpieczeństwo militarne Polski”
- dodaje.
W ocenie Jacha, „wojsko stało się narzędziem Tuskowej propagandy”.