O sprawie Obajtek opowiedział na antenie Radia ZET.

- „Ja jestem śledzony. Jestem inwigilowany cały czas ja i moi znajomi, cały czas to podkreślam. Ja nie będę diagnozował, kto mnie śledzi. Trudno żebym ja to oceniał. Czuję się zagrożony. Z resztą tę wiedzę, którą posiadam, mam o wielu rzeczach w koncernie”

- powiedział.

Ocenił, że inwigilacja ma związek z powrotem do koncernu osób, które zarządzały nim przed 2015 rokiem.

- „Ten koncern, który był kiedyś zarządzany [w taki sposób – przy. red.], gdzie praktycznie w ogóle nie mieliśmy zysku, gdzie był zarządzany przez ludzi, którzy doskonale wiedzieli o mafiach paliwowych, VAT-owskich i wszystkim po kolei. Ten koncern wraca tak naprawdę na nowo, ci ludzie wracają na nowo. Ja posiadam dużą wiedzę w tym zakresie, dlatego jestem bardzo, bardzo niewygodny”

- stwierdził.