Na czele komisji stanął członek KRS, sędzia Marek Jaskulski. Już w połowie kwietnia opinia publiczna ma mieć możliwość zapoznania się z jej pierwszym raportem.

- „Komisja do spraw monitorowania naruszeń niezawisłości sędziów i asesorów sądowych Rzeczpospolitej Polskiej będzie miała przede wszystkim za zadanie gromadzenie dokumentacji na temat tych naruszeń i przedstawienie raportu w tej sprawie - nie tylko w Sejmie, ale także opinii publicznej”

- wyjaśniła szefowa KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Zwróciła uwagę, że od momentu przejęcia władzy przez koalicję Donalda Tuska do KRS spływa wiele skarg od sędziów i asesorów. Wskazała na nielegalne odwoływania prezesów sądów czy wizytatorów w sądach okręgowych i apelacyjnych oraz odwoływania sędziów z delegacji.

- „Jednym z ostatnich sygnałów o naruszeniach, które otrzymałam, było np. zarządzenie przewodniczącego wydziału jednego z sądów, nakazujące niewykonywanie zarządzeń sędziów wydanych w określonych sprawach”

- zauważyła.

Zwróciła też uwagę na odsuwanie sędziów od orzekania.

Szef nowej komisji, sędzia Marek Jaskulski zwrócił uwagę na presję, której podlegają sędziowie po przejęciu władzy przez obecną większość sejmową.

- „To sfera konstytucyjno-ustawodawcza, sfera medialna, sfera instytucjonalna różnych ważnych organów państwowych”

- wymieniał.

Obecną sytuację porównał do wydarzeń, które poprzedziły upadek I Rzeczypospolitej.

- „Ten stan jest bez precedensu. Trochę jest podobny do tego, co nastąpiło w 1944 roku, kiedy usiłowano zmienić ustrój państwa. Ustroju państwa nie można zmieniać, nie patrząc na to, czym jest niezawisłość sędziowska. Wiemy, że I Rzeczypospolita upadła i została wymazana z map Europy z tego powodu, że sądy koronne przestały działać, ich wyroki nie były respektowane. I to samo chce się uczynić teraz”

- stwierdził.