Mężczyzna miał porwać dziecko swojej byłej partnerki i zabrać je z jej mieszkania. Po dotarciu na Białołękę zabarykadował się na terenie posesji znajdującej się w rejonie skrzyżowania ulic Trakt Nadwiślański i Obrazkowa. Serwis dodaje, że groził, że jeśli policjanci usiłują wejść – zrobi dziecku krzywdę. Miał być uzbrojony w nóż.

„Mężczyzna przez wiele godzin odmawiał współpracy z policjantami i nie chciał oddać dziecka, przetrzymując je na terenach zielonych przy ulicy Obrazkowej” – podaje warszawska policja na x.com.

Po wielu godzinach udało się osiągnąć sukces:

„Dzięki zaangażowaniu i determinacji policyjnych negocjatorów oraz skoordynowanym działaniom funkcjonariuszy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI, oraz różnych Wydziałów Komendy Stołecznej Policji, a także Oddziału Prewencji Policji chłopiec został już odebrany mężczyźnie i jest pod opieką służb medycznych.  Czynności w toku”.

Wspomniany już serwis Miejski Reporter dodał, że najprawdopodobniej podjęto decyzję o wejściu siłowym przez Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji. Mężczyznę zatrzymano. Dziennikarze dowiedzieli się też, że nie był on ojcem dziecka, a jedynie byłym partnerem matki.