Problemem staje się brak miejsc w ośrodkach dla cudzoziemców – 15 z nich jest już przepełnionych. W związku z tym Straż Graniczna zmuszona jest do korzystania z noclegowni prowadzonych przez Caritas lub zakony, jak w przypadku sióstr kalkucjanek w Szczecinie. W sytuacjach, gdy nie ma takiej możliwości, stosuje się tzw. środki alternatywne, czyli obowiązek cotygodniowego meldunku migrantów – co w praktyce oznacza, że wielu z nich znika bez śladu. Według Duklanowskiego mamy do czynienia z „legalizacją nielegalnej migracji w Polsce na masową skalę”.

Sytuację ostro skomentował Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu i jeden z liderów Konfederacji. W mediach społecznościowych oskarżył rząd Donalda Tuska o przekształcenie Polski w „bufor ludnościowy dla Niemiec” oraz „pojemnik na odrzuty”. Zaapelował również do wyborców partii rządzących o refleksję i otwartą krytykę polityki migracyjnej prowadzonej – jego zdaniem – „po cichu, bez planu i bez przejrzystości”.

Bosak podkreślił, że chaos proceduralny związany z przyjmowaniem migrantów może prowadzić do poważnych zagrożeń dla porządku publicznego i bezpieczeństwa państwa. Ostrzegł, że działania rządu odbywają się bez informowania opinii publicznej i mogą mieć długofalowe, negatywne skutki społeczne.

Z kolei wielu komentatorów podnosi kwestię braku przejrzystości i odpowiedzialności po stronie niemieckiej, która regularnie „zwraca” migrantów w ramach przepisów dublińskich, jednak w sposób niekontrolowany i niekonsultowany z polskimi władzami lokalnymi.