Pacan podkreśla, że Kreml od dekad stosuje metody wojny kognitywnej i zarządzania refleksyjnego:
„Rosjanie bardzo skutecznie wypraktykowali przekuwanie emocji – gniewu, poczucia niesprawiedliwości i złości – w narzędzie destabilizacji” – przypomina, odwołując się do doktryn Messnera i Gierasimowa.
Według autora Rosja szczególnie skutecznie wykorzystuje emocje Polaków narastające po 2022 roku – zwłaszcza gniew wobec działań polskich władz i ukraińskich instytucji. To właśnie te nastroje stają się paliwem dla rosyjskich operacji informacyjnych.
„Społeczeństwo polskie zostało samo z gniewem i poczuciem niesprawiedliwości, a Rosjanie już znaleźli dla nas winnego” – pisze Pacan.
Podobne mechanizmy działają po ukraińskiej stronie, gdzie rozpowszechniane są narracje o polskich „planach przejęcia Lwowa” czy rzekomych historycznych powiązaniach polskich elit z nazizmem.
Autor zwraca uwagę, że chaos informacyjny pogłębiają błędy obecnych władz w Warszawie. Po ujawnieniu rosyjskiego sabotażu na kolei – wskazuje Pacan – wielu Polaków przyjęło hipotezę, że za atak odpowiada Kijów, a komunikacja rządu jedynie wzmocniła poczucie wykluczenia:
„Polacy usłyszeli, że są antyukraińscy i niedojrzali. Nikt nie zwrócił się do społeczności ukraińskiej w Polsce, nie powiedziano jasno, że ich obowiązkiem jest lojalność wobec państwa, które daje im schronienie” – zauważa.
Autor ostrzega, że gniew to emocja pierwotna i niezwykle łatwa do wykorzystania w wojnie psychologicznej. Rosja doskonale wie, jak wzmacniać poczucie krzywdy, chaosu i braku zaufania do instytucji. Jeśli Polska i Ukraina nie uporządkują wzajemnych relacji, spirala wrogości będzie się pogłębiać.
„Do rangi racji stanu Polski i Ukrainy urasta zatrzymanie wzajemnej niechęci, a nawet nienawiści” – podsumowuje.
To wymaga odwagi politycznej, jasnych zasad i odejścia od fałszywej poprawności.
