Zalecenia niemieckiego biskupa, który jest przewodniczącym niemieckiej Konferencji Biskupów, idą w ślad za komunikatem tamtejszego episkopatu oraz świeckiego Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików z kwietnia tego roku o przyjęciu takich wytycznych w zgodzie z „duszpasterskim podejściem” papieża Franciszka.
Dokument z założenia nie jest wiążący, a bp Bätzing jest pierwszym, który rekomenduje takie „błogosławienia” w swej diecezji. Mają to być „praktyczne porady” dla zarówno duchownych, jak i osób świeckich upoważnionych przez biskupa, jak takie „błogosławieństwa” przeprowadzać. Mają się one odbywać z „większą spontanicznością i wolnością, jeśli chodzi o sytuację życiową tych, którzy proszą o błogosławieństwo”, ale też „łączyć ze starannością w przygotowaniu”. Nie ma też z tego powodu „zaaprobowanych celebracji liturgicznych i modlitw zaplanowanych dla błogosławieństw”.
„Duszpasterze, którzy jednak dojdą do wniosku, iż udzielenie błogosławieństwa nie jest zgodne z ich sumieniem”, powinni skierować takie pary „do osób wspierających (np. osób odpowiadających za duszpasterstwo queer, duszpasterstwo małżeństw i rodzin w diecezji)” – czytamy w dokumencie. Należy też unikać „pomyłki z liturgiczną celebracją sakramentu małżeństwa”, a oprawa, dotycząca „miejsca, całej estetyki, w tym muzyki i śpiewu” ma „świadczyć o szacunku dla osób proszących o błogosławieństwo, ich wzajemnej relacji i wiary”.
Wytyczne niemieckiego biskupa są rezultatem tzw. „Drogi Synodalnej”, której uczestnicy w Niemczech opowiedzieli się za umożliwieniem błogosławieństw par jednopłciowych, a także za tym, by nie wykluczać osób „transpłciowych” z kapłaństwa. Niemieccy biskupi wykorzystali też watykański dokument Fiducia supplicans, ogłoszony jeszcze za pontyfikatu Franciszka, do usprawiedliwienia takich heretyckich pomysłów. Wśród krytyków Drogi Synodalnej znalazł się m.in. kard. Gerhard Müller, który zwrócił uwagę na to, że nie „respektuje [ona] chrześcijańskiej antropologii” i ulega ideologii LGBT.
jjf/LifeSiteNews.com; dbk.de