Wstrząsy o średniej intensywności odczuli mieszkańcy takich miejscowości jak El Viso, Sorbas, Cuevas del Almanzora i Felix. Sejsmologowie określili intensywność w tych rejonach na czwarty stopień w lokalnej skali odczuwalności. Pomimo stosunkowo silnego wstrząsu, który obudził wielu mieszkańców, andaluzyjskie służby ratownicze nie odnotowały żadnych strat materialnych ani poszkodowanych.
"Obudziło mnie drżenie łóżka i powiadomienie w telefonie. W pierwszej chwili nie wiedziałem, co się dzieje" – napisał jeden z mieszkańców Cuevas del Almanzora na X. Inni relacjonowali podobne doświadczenia: „Myślałam, że coś się zawaliło w budynku, bo wszystko lekko zadrżało” – relacjonowała mieszkanka Felix.
Choć sytuacja wydaje się opanowana, Eurośródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC) ostrzegło, że w najbliższych godzinach i dniach mogą wystąpić wstrząsy wtórne, choć nie powinny być one silniejsze od głównego trzęsienia. Niemniej jednak lokalne służby pozostają w gotowości, a mieszkańcy proszeni są o czujność i śledzenie oficjalnych komunikatów.
Hiszpania, choć nie kojarzy się powszechnie z aktywnością sejsmiczną, znajduje się na styku płyt afrykańskiej i euroazjatyckiej, co powoduje okresowe występowanie trzęsień ziemi, zwłaszcza w rejonie południowo-wschodnim. Obecna aktywność sejsmiczna przypomina o dramatycznych wydarzeniach z 2011 roku, kiedy to trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,1 nawiedziło miasto Lorca w regionie Murcji. Zginęło wtedy dziewięć osób, a ponad 300 zostało rannych. Była to jedna z najtragiczniejszych katastrof naturalnych w najnowszej historii Hiszpanii.
Eksperci podkreślają, że Morze Śródziemne w pobliżu wybrzeży Andaluzji należy do najbardziej aktywnych sejsmicznie regionów Półwyspu Iberyjskiego. Rejon Cabo de Gata i jego okolice regularnie notują niewielkie wstrząsy, jednak nieczęsto osiągają one siłę przekraczającą 5 stopni w skali Richtera.