Opinię publiczną oburzyła dziś sprawa zorganizowanej w Gdańsku przez Muzeum Gdańska, Muzeum II Wojny Światowej i Centrum Badań Historycznych PAN wystawy zatytułowana „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. Wedle miasta Gdańska, wystawa poświęcona „służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej” to „opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków”.

Gos zabrał prezydent Andrzej Duda, który nie ma wątpliwości, że inicjatywa jest kolejną prowokacją.

- „Nie ma zgody na relatywizowanie historii! Z oburzeniem przyjmuję informację o wystawie Nasi chłopcy w Muzeum Gdańska. Przedstawianie żołnierzy III Rzeszy jako „naszych” to nie tylko fałsz historyczny, to moralna prowokacja, nawet jeśli zdjęcia młodych mężczyzn w mundurach armii Hitlera przedstawiają przymusowo wcielony do niemieckiego wojska Polaków”

- napisał na X.com.

Głowa państwa przypomniała, że „Polacy, jako naród, byli ofiarami niemieckiej okupacji i niemieckiego terroru, a nie jego sprawcami, czy uczestnikami”.

- „Gdańsk – miejsce, gdzie zaczęła się II wojna światowa – nie może być sceną dla narracji, które rozmywają odpowiedzialność sprawców. Takie działania podważają fundamenty naszej tożsamości i godzą w szacunek dla Ofiar. Jako Prezydent Rzeczypospolitej stanowczo się temu sprzeciwiam. Kto relatywizuje zbrodnie, ten rozbraja sumienie narodu”

- podkreślił Andrzej Duda.