Jak ujawnił Rachoń, prokuratura „podległa Waldemarowi Żurkowi” miała wystąpić o pełne nagrania z konferencji oraz dane osobowe prelegentów i uczestników. – „Prokuratura Tuska w kolejnym już, nowym piśmie żąda od Telewizji Republika wydania nagrań i danych z naszych komputerów, by ocenić, czy konferencja CPAC była ‘przestępstwem’. Nie będziemy ułatwiać prokuratorom Tuska ataków na naszych partnerów” – napisał dziennikarz w mediach społecznościowych.
Według ustaleń mediów, postępowanie rozpoczęło się po doniesieniu złożonym przez radnego Koalicji Obywatelskiej, a jego zakres obejmuje finansowanie wydarzenia ze środków publicznych. Telewizja Republika, współorganizator CPAC, uznała działania śledczych za próbę politycznego nacisku i zapowiedziała, że nie zamierza ujawniać danych swoich współpracowników ani zagranicznych gości.
Echa sprawy dotarły również za ocean. Znany amerykański komentator Jack Posobiec (Jack Poso) określił działania polskiej prokuratury jako „tyranię” i wezwał Departament Stanu USA do natychmiastowej reakcji w obronie wolności słowa i niezależności mediów.
Według ekspertów, sprawa CPAC Polska może stać się testem dla rządu Donalda Tuska – zarówno pod kątem przestrzegania wolności mediów, jak i relacji z konserwatywnymi środowiskami międzynarodowymi.
🇵🇱Prokuratura Tuska w kolejnym już - nowym piśmie żąda od @RepublikaTV wydania nagrań i danych z naszych komputerów, by ocenić czy konferencja #CPAC była „przestępstwem”. Nie będziemy ułatwiać prokuratorom Tuska ataków na naszych partnerów @mschlapp @mercedesschlapp.
— michal.rachon (@michalrachon) October 7, 2025
🇺🇸Tusk’s… pic.twitter.com/xLLBffbHi0
Absolute tyranny. The @StateDept must respond immediately https://t.co/NHMhUYYCxM
— Jack Poso 🇺🇸 (@JackPosobiec) October 7, 2025