Do tragedii w miejscowości Nowe w woj. kujawsko-pomorskim doszło w nocy z soboty na niedzielę.

- „Interweniujący policjanci ustalili wstępnie, że pomiędzy grupą mężczyzn, przebywających w jednym z lokali, a grupą mężczyzn, która przechodziła w pobliżu doszło do awantury, a następnie bójki, która przeniosła się poza obręb lokalu”

- relacjonowała w rozmowie z polsatnews.pl kom. Joanna Tarkowska z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.

W czasie bójki ugodzony nożem został 41-letni mężczyzna. Jego życia nie udało się uratować. Dwie inne osoby doznały niegroźnych obrażeń. Policja zatrzymała kilkanaście osób, w tym 10 Kolumbijczyków pracujących w miejscowym zakładzie. To właśnie obywatel Kolumbii jest podejrzewany o zabójstwo. Dziś mężczyzna został doprowadzony do prokuratury.

Wczoraj przed hotelem, w którym mieszkali cudzoziemcy pracujący w Nowem, odbywały się manifestacje. Wedle doniesień mediów, z uwagi na bezpieczeństwo obcokrajowców, zostali oni przetransportowani przez policję. Głos za pośrednictwem mediów społecznościowych zabrał też właściciel hotelu.

- „Chciałbym poinformować, że problem rozwiązałem w sposób taki że dziś 35 osób z Kolumbii opuszcza nasze miasteczko, tak aby mieszkańcy czuli się bezpiecznie”

- napisał na Facebooku.

We wcześniejszym wpisie podkreślił, że „Kolumbijczyk podejrzany o śmiertelne ugodzenie nożem został natychmiast przekazany w ręce policji”.

- „Nie było żadnego ukrywania, żadnego tuszowania. Straż Graniczna przyjechała do hotelu i dokładnie sprawdziła wszystkich cudzoziemców. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem i przy pełnej współpracy z mojej strony. Nie mam nic wspólnego z tą tragedią. Nie prowadzę agencji pracy, nie rekrutuję ludzi, nie mam zapotrzebowania na pracowników”

- wskazał.

- „Wynajmuję pokoje firmom — i tylko tyle. Dostaję groźby, oskarżenia, wiadomości pełne nienawiści. To nie ja jestem winny tej tragedii. To, że ktoś był gościem w moim obiekcie, nie czyni mnie odpowiedzialnym za jego czyny. Z bólem, ale i z poczuciem odpowiedzialności — kończę z organizacją dyskotek w Orle. Nie chcę, by moje miejsce było kojarzone z przemocą, na którą nie mam wpływu. A Rodzinie składam najszczersze kondolencje”

- dodał.