Dziewięć pięter. Taką odległość pokonała śpiąca dziewczyna, wyrzucona z mieszkania przez falę uderzeniową po eksplozji rakiety. Z impetem spadła razem z łóżkiem, a mimo to przeżyła. Obudziła się już na ziemi – z połamanymi kończynami, wybitym zębem i w całkowitym szoku. Ale żywa.
– Mam mocny sen. Kiedy spadałam, byłam chyba przytomna, ale rozespana i nie do końca rozumiałam, co się dzieje. Był huk, a już za chwilę byłam na ziemi. Wiem, że chyba wylądowałam siedząc na łóżku, całe szczęście, że mam w nim bardzo miękki materac – powiedziała dziennikarzom z portalu TSN młoda Ukrainka. Jej historia natychmiast obiegła media, stając się symbolem zarówno bestialstwa rosyjskiego ostrzału, jak i nadludzkiej siły przetrwania.
Dziewczyna nie wie jeszcze, co stało się z jej rodzicami. Kontakt został przerwany w chwili uderzenia.
Rosyjski atak na Kijów tej nocy był jednym z najbardziej brutalnych od wielu miesięcy. Zniszczono kilka budynków mieszkalnych, przedszkole i szpital. W dzielnicy Swiatoszyńskiej, gdzie mieszkała Weronika, rakieta trafiła w blok mieszkalny. W wyniku eksplozji zginęło co najmniej osiem osób, w tym sześcioletni chłopiec, który zmarł w karetce w drodze do szpitala.
Według danych przekazanych przez kijowską policję do godziny 17:00, ogólny bilans ofiar w stolicy wyniósł 11 zabitych i 93 rannych. Kijów pogrążył się w żałobie – 1 sierpnia został ogłoszony dniem żałoby narodowej.
Eksperci zauważają, że ataki na cele cywilne – choć formalnie nielegalne w świetle prawa międzynarodowego – stały się systemową taktyką Kremla. Celem jest wywołanie traumy, chaosu i demoralizacji społeczeństwa. Tymczasem Ukraina nie ustępuje, a opowieści takie jak ta o Weronice stają się symbolem oporu i niezwykłej odporności narodu.
– To, że Weronika przeżyła, to nie tylko cud fizyczny. To metafora ukraińskiego ducha – poranionego, ale niepokonanego – komentował jeden z ratowników medycznych, który pomagał poszkodowanym tej nocy.
Dziewczyna przebywa obecnie w szpitalu. Jej historia już teraz inspiruje wielu, a nagranie z jej relacją wideo rozprzestrzenia się w mediach społecznościowych i mediach tradycyjnych jako dowód niezłomności cywilów w czasie wojny.