„Chodzą nieoficjalne informacje, że minister Domański złożył dymisję na ręce Donalda Tuska. Powodem ma być to, że nie chce iść do więzienia za bezprawne wstrzymanie dotacji dla PiS” – powiedział Ziemkiewicz.
Dziennikarz ocenił także, że sytuacja związana z niewypłatą pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości może być próbą wprowadzenia „nadzwyczajnego stanu wyjątkowego” przez Donalda Tuska.
W grudniu Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie Sądu Najwyższego, przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r. PKW podkreśliła, że jej decyzja nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN – która wydała orzeczenie – jest sądem.
Zdaniem politologa Uniwersytetu Warszawskiego dr. hab. Bartłomieja Biskupa, minister Domański nie ma prawnych podstaw, by zablokować przelew środków na konto PiS.
„Skoro inne władze – w tym sądownicza czy PKW – wydały takie decyzje, Domański jest w tym momencie tylko księgowym” – stwierdził ekspert.
Rzecznik KPRM Jan Grabiec, reprezentujący stanowisko Platformy Obywatelskiej, w rozmowie z TVN24 podkreślił jednak, że wypłata środków PiS budzi kontrowersje.
„Nikt w Polsce właściwie nie kwestionuje, że PiS ukradł pieniądze publiczne na kampanię partyjną. Ja nie wyobrażam sobie wypłaty tych pieniędzy” – dodał Grabiec.
Nieobecność ministra finansów w ostatnich dniach dodatkowo zaostrzyła spekulacje. Dziennikarka Polsat News Małgorzata Świtała poinformowała, że od piątku próbowała uzyskać informacje o obecności Domańskiego w pracy.
„W Ministerstwie Finansów widać brak rzecznika. Odsyłanie trwa, nikt nie wie, czy minister jest w pracy… Panie ministrze, wszystko dobrze?” – napisała na platformie X.