Barbarzyńsko zaatakowana przez putinowską Rosję Ukraina czuje się zostawiona sama przez demokratyczny Zachód. Wyrazem tych nastrojów są dramatyczne słowa biskupa pomocniczego archidiecezji lwowskiej, który stwierdził na antenie Radia FARA – Rozgłośni Archidiecezji Przemyskiej, iż poza Polską „wszystkie inne tak zwane mocarstwa pokazują, że są bardzo słabe i nie mają żadnych zasad”.
Rosyjska inwazja na Ukrainę stała się sprawdzianem dla zachodniego świata, który wiele mówi o obronie wartości. Demokratycznych wartości trzeba dziś bronić na Ukrainie.
- „Myślę, że świat dzisiaj musi zająć konkretną pozycję: albo żyjemy w prawdzie i rzeczywiście bronimy wartości, które wypływają z prawa naturalnego, z życia chrześcijańskiego, albo mówimy o rzeczach, których w ogóle nie wprowadzamy w życie”
- bp Edward Kawa.
Jego zdaniem dziś rzeczywiście konkretną pozycję w obronie Ukrainy zajęła wyłącznie Polska.
- „Wszystkie inne tzw. mocarstwa pokazują, że są bardzo słabe i nie mają żadnych zasad, żadnych wartości. Myślę, że powinni się wstydzić, że na ich oczach dzieje się zbrodnia w XXI w., a oni tylko wyrażają swoje współczucie. To nic nie znaczy. Z tych słów my nie możemy nikomu pomóc, ani nikogo obronić. My potrzebujemy konkretnych decyzji i konkretnego działania. Świat musi obudzić się z tej śpiączki, która ogarnęła szczególnie państwa bogate i zamożne”
- alarmował duchowny.
W programie „Rozmowy dnia” na antenie Radia FARA – Rozgłośni Archidiecezji Przemyskiej bp Edward Kawa gościł wczoraj. Na szczęście od tego czasu wiele zdążyło się już zmienić. Sku News donosi, że Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i 25 innych państw, również spoza NATO, zadeklarowało chęć udzielenia pomocy wojskowej Ukrainie. Mają wysłać broniącym się Ukraińcom broń i zaopatrzenie medyczne. Zachód wprowadza też coraz dotkliwsze sankcje, które objęły Władimira Putina i Siergieja Ławrowa. Wiele wskazuje również na to, że w najbliższym czasie Rosja zostanie odłączona od systemu SWIFT.
kak/KAI