Wiersz ku pamięci profesora Bronisława Geremka dedykowany Rafałowi Trzaskowskiemu, Donaldowi Tuskowi, a także - a jakże - Radosławowi Sikorskiemu wraz z małżonką i całym dworem w Chobielinie oraz całą Nowoczesną Platformą Obywatelską.

 

Geneza powstania utworu oraz okoliczności jego odnalezienia i publikacji

Niedościgniony kandydat na urząd Prezydenta stolicy, Rafał Trzaskowski przywołał niedawno w swoim wpisie na facebooku osobę swojego mistrza, koryfeusza polskiej polityki, legendarnego profesora Bronisława Geremka, który uczył go Cywilizacji europejskiej w Kolegium Europejskim w Natolinie, po francusku.

Przypomniało mi to o schowanym gdzieś wierszu ku pamięci tego wybitnego profesora i polityka, napisanym do szuflady w 2010 r. Właśnie udało mi się odnaleźć ten skromny produkt mojej grafomanii. Było z tym trochę kłopotu i stąd wynikło pewne opóźnienie w reakcji na bezpretensjonalne wspomnienie o Edgarze Morinie, prof. Geremku i europejskim myśleniu (Penser l'Europe) naszego niemal pewnego prezydenta Warszawy, który jak wiadomo, nie ma z kim przegrać wyborczego wyścigu. Jest bowiem oczywiste, że głosować na niego będą wszyscy stanowiący większość miejscowej populacji młodzi i wykształceni z wielkiego ośrodka miejskiego jakim jest Warszawa (niechby spróbowali nie zagłosować; Czerska Gazeta wszystkich inteligentów zabije ich samym krojem czcionki swoich leadów, a Wiertnicza Telewizja dobije samym timbrem głosu redaktor(ki) Pochanke tak, że padłszy trupem nie będą mogli nawet rano spojrzeć w lustro, jak to zapowiedzieli manifestujący pod Sejmem KOD..aści).

Wierszydło o politycznym kanonie wg prof. Geremka warto przypomnieć także dlatego, że wciąż słyszy się o możliwym powrocie do kraju Prezydenta Europy Donalda Tuska, który po swoich przewagach nad Polską w lidze europejskiej i nad Donaldem Trumpem w lidze światowej miałby wrócić do naszej lokalnej ligi krajowo-okręgowej (polsko-trójmiejskiej), by pogromić i pogonić urzędującego prezydenta wraz z całym PiSem samą tylko wolą ubiegania się o urząd. Wielu jest takich których by taki powrót ucieszył, a jeszcze więcej takich, którzy by na tym powrocie ogromnie skorzystali (np. poprzez prawo łaski).

To właśnie nadaje temu nieco przeleżałemu utworowi pewnej odrestaurowanej świeżości. Zapowiada bowiem powrót do niezachwianej wiary w rzetelność rosyjskich śledztw w sprawie Biesłanu, Dubrowki, Politkowskiej, Litwinienki Smoleńska czy Skripala równej rzetelności i niezawisłości Polskich Sądów SA (SA, bo chodzi o akcje prezes Gersdorff oraz innych sędziów w Niemczech, ojczyźnie SA i SS), oczywiście zanim nie tknęła ich ręka PiS-u.

Zapowiada to również powrót misiów, żółwików i spacerów po molo z Putinem Donalda Tuska, papierosków w łazienkach z Ławrowem, berlińskich hołdów i robienia laski amerykanom Radosława Sikorskiego, umów gazowych z Gazpromem Waldemara Pawlaka i zachwytów nad męską pięknością ministra Ławrowa Barbary Brylskiej. Niestety odejście Andrzeja Wajdy utrudnia powrót do podziękowań radzieckim żołnierzom za Katyń, wywózki, gułag, Powstanie Warszawskie, darmowe żołnierskie usługi seksualne, pamiątki na łączce i innych katowniach UB, cały PRL oraz wszystkie inne pamiątki jakie po sobie pozostawili walcząc u nas w słusznej, również naszej sprawie, jak to ujął nasz filmowy wieszcz. Jest jednak szansa że godnie go zastąpi jakiś emeryt z LWP, SB lub WSW (Uwaga! propozycja dla sędziego Iwulskiego - takie wejście w buty Andrzeja Wajdy uczyniłoby go autorytetem moralnym nie do podważenia).

Ten powrót do europejskiego myślenia i najwyższych standardów dbałości o interesy (mniejsza o to czyje) oparty byłby właśnie na politycznym kanonie nieodżałowanego profesora Geremka, dlatego tak ważne jest aby stale pamiętać o tym kanonie i o dokonanych dzięki niemu politycznych dokonaniach. Przypominać o nich należy przy każdej okazji, co niniejszym czynimy.

Wiersz zamieszczam z oryginalnym wstępem-dedykacją z 2010 r.:


Kanon polityczny

Wiersz dedykowany pamięci nieodżałowanego profesora Geremka, człowieka wielkich zasług ( tu wspominamy tylko o jednej), jednak optymistycznie wybiegający w przyszłość jako stałe napomnienie dla jego wiernych uczniów Donka, Radka et cons.)

 

 

Po śmierci profesora, pełen rewerencji

Piszę wiersz ku pamięci zamiast kondolencji,

Ale żeby nie drążyć wyłącznie zaszłości,

Wspomnę, co ów luminarz zrobił dla przyszłości.

 

Profesor wypracował polityki kanon

Zagranicznej, by nie spotkał się z przyganą

Europy, byśmy śmiało szli z postępem

Gromiąc nacjonalizmu demony przeklęte.

 

Jądrem tej polityki doktryna Michnika.

Z doktryny tej zaś prosto i jasno wynika

Jak Polska ma zabiegać o swe interesy,

Żeby się w nacjonalne nie wdawać ekscesy:

 

Interesy ma Rosja, Francja, nawet Dania,

Polska zaś ma jedynie dupę do dawania.

Dawać dupy wokoło, wszystkich wciąż przepraszać

- Tak ma właśnie wyglądać polityka nasza.

 

Donek uczeń pojętny, więc prymat miłości

Ogłosił jako premier polskiej publiczności,

A że miłość odmienna jest obecnie w modzie,

Łatwo ją więc z kanonem politycznym godzić.

 

Tak się harmonię w kraju i w świecie buduje;

Resentymenty, spory łacno likwiduje.

Wszędy miłość panuje i wszędy kochanie.

Skąd więc Donku u ciebie to zafrasowanie?

 

Donek sroma się nieco i swą rzecz wyjawia,

Że ma kłopot czasami kiedy dupy dawa:

"Bo gdy Rosji i Niemcom wybijam pokłony,

To mi żal, że nie mam dwóch dup na dwie strony".

 

Jan Bielański