Dziś podkomisja smoleńska przedstawi raport dot. przyczyn katastrofy samolotu TU-154. Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz oświadczył, że techniczną przyczyną dramatu były przynajmniej dwie eksplozje. Do sprawy odniósł się na antenie TVP Info prof. Ryszard Legutko.
Prof. Legutko komentował działania polskiego rządu w pierwszych latach po katastrofie, kiedy w jego ocenie państwo „zajmowało się zaciemnianiem tej sprawy, zastraszaniem ludzi, wysyłaniem fałszywych informacji”.
- „To była całkowita kompromitacja państwa polskiego, a także części środowisk, jak środowiska akademickie”
- podkreślił europoseł PiS.
Wskazał, że „to były czasy strasznej demoralizacji życia publicznego”.
Polityk zaznaczył też, że wojna na Ukrainie może pomóc w pociągnięciu do odpowiedzialności sprawców tego dramatu.
- „Jeśli można sobie wyobrazić sytuację korzystną dla tego typu działań, to jest właśnie ta, którą mamy. Przed wojną byłoby to niemożliwe i stanowisko ogólne rządów i społeczeństw zachodnich było zawsze prorosyjskie; niedrażnienie niedźwiedzia było podstawowym przykazaniem. W tej chwili to sytuacja, która daje pewne możliwości, ale wymaga sporej aktywności. To jest ten moment, że trzeba działać”
- wyjaśnił.
kak/TVP Info