Bardzo głośnym echem odbiło się wczoraj w mediach zachowanie Barbary Kurdej-Szatan, która w niesamowicie wulgarnym wpisie obrażała polskich żołnierzy broniących naszej granicy z Białorusią oraz wyborców, z którymi się nie zgadza. Teraz do popisów Kurdej-Szatan postanowiła odnieść się sieć telefonii komórkowej Play, którego twarzą reklamową od wielu lat jest wspomniana celebrytka.
Operator z powodu wielkiej fali oburzenia, jaką wywołały wśród Polaków wulgarne wybryki reklamującej go aktorki, najwidoczniej nie mógł sobie pozwolić na to, by przejść wobec tej sprawy kompletnie obojętnie. Play postanowił więc wystosować komunikat, w którym na dobrą sprawę całkowicie zbagatelizował całe zajście, twierdząc, że ich twarz reklamowa wyrażała jedynie swoje prywatne opinie. Lakoniczny komunikat operatora zamieszczony na Twitterze przez zaledwie kilka godzin zgromadził ponad 2 tysiące komentarzy i spotkał się z miażdżącą krytyką internautów, popartą niejednokrotnie zapowiedzią bojkotu produktów sieci.
Postawę Playa skomentował również publicysta Rafał Ziemkiewicz. Napisał on: „Bzdura. Wybraliście ją sobie na swoją twarz, więc każda jej „prywatna opinia” jest waszą - trzeba tłumaczyć podstawy marketingu? Gdyby Pani Kurdej-Szatan obraziła osoby LGBT, zapewne nie mielibyście skrupułów zerwać z nią współpracy w pięć minut potem” .
Bzdura. Wybraliście ją sobie na swoją twarz, więc każda jej „prywatna opinia” jest waszą - trzeba tłumaczyć podstawy marketingu? Gdyby Pani Kurdej Szatan obraziła osoby LGBT, zapewne nie mielibyście skrupułów zerwać z nią współpracy w pięć minut potem https://t.co/IKvWnlhltc
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) November 6, 2021
W co gra Play i czy polityka pt. „Polacy, nic się stało” okaże się na dłuższą metę korzystna marketingowo dla samego operatora – czas pokaże. Doświadczenie pokazuje jednak, że tego typu sprawy odbijają się najczęściej bolesną ekonomicznie czkawką podmiotom, które nie potrafią w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób zareagować na coś, co uderza w istotną grupę własnych klientów.
ren/twitter